reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Pogaduchy "ciężarówek" i nie tylko

Kurcze Nana a ja myslalam,ze tylko ja mam takie mysli.Tez nie tak dawno chcialam 'odchodzic'od meza.Ale jak??? Z dwojka dzieci...prawie,ze bez pieniedzy...kto mi cokolwiek wynajmnie??? moj marny zasilek,jakbysmy wyzyly za to ?? Wszystko mnie przeroslo i placzem pogodzilam sie ,ze nie mam innego wyjscia jak zostac z nim.Potem zaczelam sobie wyobrazac jakby to juz bylo jakbym naprawde odeszla i ogarnelo mnie uczucie ogromnej tesknoty...bo caly czas go mocno kocham.Problem pozostaje nierozwiazany,narazie omijamy go a jak wroci to niewiem co bedzie...
Nana zycze duzo sily w podejmowaniu decyzji,trzmam kciuki ,zeby byla dla Ciebie jak najlepsza!
Astrid,Ayni teraz zaluje ,ze nie mam TLC,chyba nie mam ...:-D
Ayni tak palnelam o tych cwiczeniach i patrz jak trafilam ! :laugh2:
Dzis gadalysmy z Ewelina,ze Was podziwiamy za te cwiczonka.Mi raz ze sie niechce,dwa to brak czasu.Ewela to chociaz na diecie jest a ja ...tylko marze,ze jestem chuda:-D
 
reklama
Bry!
Ja tez mam przeboje z tym moim ukochanym, ale zyc bez siebie nie umiemy. Ja jestem straszny nerwus a on przeciwnie i chyba to trzyma nas razem. Inaczej bysmy sie pozabijali bo dosc czesto sie sprzeczamy. Czasam tez mam ochote na rozstanie ale po chwili dochodzi do mnie, ze go kocham i mysle sobie jaka to ja nie jestem nieszczesliwa bo dalam sie w takie cos wpakowac:-D
Chyba nie ma zwiazku bez klotni. Pary musza dojsc do porozumienia. Najgorsze jest to, ze po dluzszym przebywaniu ze soba juz coraz mniej chce nam sie rozumiec drugiego. Moim zdaniem najgorsze jest jak para niby zgadza sie ze soba w kazdej kwestii, (to chyba nie mozliwe bo kazdy jest inny) pozniej, po czasie gdy konflikt narasta z kazdym dniem, te nie wyjasnione blache sprawy doprowadzaja do karczemnej awantury. I wtedy jest katastrofa.
Hehe to sie wypowiedzialam:-)

U nas spokojnie. Emka nauczyla sie jesc chlebek, biszkopty, z kazdym dniem coraz mniej mleczka wypija.

Astrid kochana wszystko sie ulozy. Bedzie dobrze.
No i tak Was czytam codziennie, a jak mam napisac to zapominam:baffled:

Kasiu nie podziwiaj tylko sie zabierz, chociaz na zdjeciach nie wyglada zebys potrzebowala, ale kazdy musi sie dobrze czuc we wlasnym ciele. Ja z kazdym dniem mam coraz wiecej energii. Najgorzej jest sie ruszyc. Pozniej jakos to leci.
 
Wiecie ja tez nie wyobrazam sobie zycia bez niego.Wiem ze on mnie tez kocha tylko jest takim durniem.Ja sie produkuje mowie o co chodzi a on mi na to ,zebym przestala bo go rozsmieszam:wściekła/y:i ze on pracuje i nie ma czasu ani sil myslec o innych sprawach.No a ja co ja tez pracuje i musze sama ogarniac sprawy domowe ,pamietac o wszystkich oplatach,wszystkie obowiazki sa na mojej glowie.Do tej pory wydawalo mi sei ze mam wsparcie ale powiedzial mi ze sama musze sie tym wszystkim zajmowac bo on pracuje:wściekła/y:Co ja samotna matka jestem?
Tak mysle i mysle i mysle ze moj M to ma chyba jakas depreche czy cos bo o dkad go znam to zawsze byl kreatywny ,glowa pelna pomyslow a teraz to nie wiem co sie z nim dzieje
 
Ostatnia edycja:
hejka
dzis moje plany wziely w leb bo moje dziecko zaprosilo sobie kolezanke:baffled: a tu pustki w lodowce doslownie no moze swiatelko jest

nana ja tez mam wszystko na glowie, dom, dzieci, oplaty, ksiegowa itp
ja jak sie polkocilam z moim sotatnio to po powrocie z wyjzadu nawet pranie sobie sam zrobil i ciuchy powiesil:szok:. chyba pierwszy raz w zyciu.
i zawwsze mnie straszy ze sie rozstajemy, ale na mnie juz to wrazenia nie robii bo wiem ze mowi to aby mnie wkurzyc.
ach te chlopy:no:

milka twoja je mniej mleczka, to dobrze, moja wcina i chlebek i chrupki i biszkopty a mleka pije tak samo no moze czasem 10ml zostawi z 210ml:-)

no za 2 dni berni bedzie komunikatywna, ciekawe co u niej:tak:
 
Mi tam nawet nie chodzi o te obowiazki domowe ale o wazne sprawy dla naszej rodziny.Mowie do niego moze dowiemy sie jakie mamy mozliwosci kredytowe .on na to no to idz do maklera dowiedz sie bo ja nie mam czasu.Mowie chodzmy do spoldzielni to tez mi powiedzial bym szla sama.No i tak ze wszystkim.No a jak cos nie tak wyjdzie to oczywiscie moja wina.To jak ja mam tak sama wszytko zalatwiac ,zajmowac sie domem dzieckiem ,pracowac, to na co mi ten chlop zebym miala komu skarpetki prac:wściekła/y:Poprosstu przestalo go interesowac co i jak.Bo normalnie to potrafi duzo i sprawnie zalatwic ,jesli czegos chce to naprawde dziala.Teraz nic ,spiaca krolewna
 
Ostatnia edycja:
Nana Twój mąż to chyba wstrząsu jakiegoś potrzebuje... skoro umie jak chce.
No ale niestety chyba żaden związek nigdy nie jest idealny..
U nas w ciąży też się posypało - jak będzie dalej zobaczymy. Tż w każdym razie chyba kopa dostał bo zaczyna załatwiać mieszkanie... obudził się po 8mcach.
No ale dziewczyny trzeba myśleć pozytywnie prawda? Chociaż czasem ciężko jest...
Milka super że Emilka tak ładnie wcina :)

A mnie ciekawi jak tam laur...
 
Ostatnia edycja:
witam i o zdrowie pytam

powiem Wam że mi tak jakoś sie to smutno wszystko czyta , bo mam wrazenie z niektorych wypowiedzi ( może mylne) ze czesc z Was jest z zwaizku z przymusu, bo dzieci bo cos tam... ja to rozumiem ale to przykre tak sie meczyć..... teraz ogolnie mowiac żal mi kobiet ktore z jakiegos powodu nie moga opuścic mezczyzny z ktorym im źle....

wiadomo , zawsze sa i beda jakies zgrzyty.... miłosc usłana różami nie istnieje... ale grunt to zawsze mieć do siebie szacunek i starać sie dojść do kompromisu.... u nas tez bywały rozne chwile po porodzie.... bo kazdy tylko na drugiego zwalał obowiazki czy ktoremus nie chcialo sie czegos zrobić itd, ale mała ma juz prawie 7 miesiecy a my sie jakos dotarlismy i nauczylismy w miare dzielić obowiazkami:)

nana19 byc może Twój maż faktycznie przezywa jakiś kryzys wewnetrzny...
 
MADZIULA wiesz gdziesz przeczytalam zeb szukac nie tego z kim mozna zyc ale kogos bez kogo nie mozna zyc.Ja mam takie odczucie co do mojego M.Jest fajowym tatka dla Tymka i wiele razy zaskakiwal mnie ze cos tak swietnie zalatwil ale teraz to chyba faktycznie jakis kryzys ma ,chyba musze go wzias na rozmowe od serca;-)
albo terapia szokowa ,powiem mu ze jestem w ciazy i ze to beda trojaczki :-D
 
Madziula powiem Ci że ja nie zostałbym z moim tylko ze względu na dziecko. Dla mnie to bez sensu... Mieliśmy niestety problemy w czasie ciąży ale cóż kto problemów nie ma...
No ale... nie ciągnę tematu (;

Ja jestem baardzo ucieszona bo dzisiaj rozmawiałam z lekarzem i jak nic szalonego się nie stanie to w piątek Jasmine może wyjść do domu :) Ja muszę jutro na noc zostać w szpitalu, żeby się oswoić. Dostałam receptę na proszek, który zwiększy kaloryczność mleka, musiałam zamówić w aptece. Nawet nie wiecie jak się cieszę.
Po 10 dniach a mówili o 5 tygodniach...
 
reklama
Do góry