reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Podtrzymanie ciąży po poronieniu

Malenka834

Początkująca w BB
Dołączył(a)
30 Wrzesień 2020
Postów
22
Końcówką zeszłego roku straciłam 2 ciążę. Pierwsza strata w 9 tygodniu ciąży - serduszko przestało bić, miałam farmakologicznie wywołane poronienie i łyżeczkowanie. Dwa miesiące po tym znów zaszłam w ciążę ale poroniłam kilka dni od pozytywnego testu, nie zdążyłam nawet pójść do lekarza. Zrobiliśmy z mężem przerwę od starania się bo psychicznie nie dałam rady. Wznowiliśmy starania od września a dziś na teście 2 cudne kreski :) :) :) a teraz strach czy uda się utrzymać tą ciążę. Jutro pójdę na betę ale zastanawiam się czy umawiać się od razu do lekarza na jakieś farmakologiczne potrzymanie czy spokojnie czekam 2-3 tygodnie aż będzie coś widać na USG. Jakie macie doświadczenia w tym temacie?
 
reklama
Znasz przyczynę pierwszego poronienia? Od pozytywnego testu musisz mieć wdrożone leki? I jaki masz kontakt ze swoim ginekologiem? Ja po poronieniu i przy niedomodze lutealnej skontaktowałam się z lekarzem w dniu pozytywnej bety, przepisał mi luteinę i kazał przyjść za 2 tyg na wizytę.
Edit. Zbadaj dodatkowo progesteron. Jeśli będzie w normie to spokojnie czekaj na wizytę, jeśli nisko to zapisz się wcześniej do lekarza.
 
Końcówką zeszłego roku straciłam 2 ciążę. Pierwsza strata w 9 tygodniu ciąży - serduszko przestało bić, miałam farmakologicznie wywołane poronienie i łyżeczkowanie. Dwa miesiące po tym znów zaszłam w ciążę ale poroniłam kilka dni od pozytywnego testu, nie zdążyłam nawet pójść do lekarza. Zrobiliśmy z mężem przerwę od starania się bo psychicznie nie dałam rady. Wznowiliśmy starania od września a dziś na teście 2 cudne kreski :) :) :) a teraz strach czy uda się utrzymać tą ciążę. Jutro pójdę na betę ale zastanawiam się czy umawiać się od razu do lekarza na jakieś farmakologiczne potrzymanie czy spokojnie czekam 2-3 tygodnie aż będzie coś widać na USG. Jakie macie doświadczenia w tym temacie?
Ja po jednym poronieniu robiłam badanie na trombofilia i wyszły mi 3mutacje odrazu udałam się do ginekologa i zapisał heparyne i acard. Ale pierwsza córka donoszona bez leków (tylko na nadcisnienie) u mnie strata była w marcu w 8tug. Obecnie 21tydzien i wszystko ok ale na lekach. Warto wykonać te badanie, nie wiem czy bez tych wyników ginekolog tak chętnie by mi cokolwiek przepisała a po prostu chciałam uniknąć tego bólu jakby znowu się miało powtórzyć. Chociaż jest ciężko ciągle się boję że coś się stanie.....
 
Zrób na pewno progesteron tak jak dziewczyny piszą i tsh, bo często zbyt wysoki poziom powoduje poronienia. Dodatkowo warto brać witaminy prenatalne w formie metylowanej, zwłaszcza jak masz wykazane jakieś mutacje np. mthfr
 
Znasz przyczynę pierwszego poronienia? Od pozytywnego testu musisz mieć wdrożone leki? I jaki masz kontakt ze swoim ginekologiem? Ja po poronieniu i przy niedomodze lutealnej skontaktowałam się z lekarzem w dniu pozytywnej bety, przepisał mi luteinę i kazał przyjść za 2 tyg na wizytę.
Edit. Zbadaj dodatkowo progesteron. Jeśli będzie w normie to spokojnie czekaj na wizytę, jeśli nisko to zapisz się wcześniej do lekarza.
Nie znam przyczyny pierwszego poronienia, lekarz mówił że najprawdopodobniej jakas wada płodu była. Tym bardziej że mam już 6cio letnia córkę z tego samego związku. Kontakt z lekarzem średni bo to nowy ginekolog, byłam u niego dopiero raz. Poprzednie ciążę prowadził inny który już nie przyjmuje w moim mieście
 
Nie znam przyczyny pierwszego poronienia, lekarz mówił że najprawdopodobniej jakas wada płodu była. Tym bardziej że mam już 6cio letnia córkę z tego samego związku. Kontakt z lekarzem średni bo to nowy ginekolog, byłam u niego dopiero raz. Poprzednie ciążę prowadził inny który już nie przyjmuje w moim mieście
Więc zrób betę tak jak mówiłaś i dodatkowo progesteron. Jeśli będzie niski to umów się wcześniej do lekarza, jeśli będzie ok to za 2-3 tyg.
 
reklama
Moja gin od początku kazała mi zawsze robić betę, progesteron i tsh i dopiero po wynikach wiedziała kiedy pierwsza wizyta bo wiedziała czy musi szybko dać jakieś leki czy nie. Wszystkie te badania w obecnej ciąży robiłam z przyrostami bety chociaż tyle razy tsh nie kazała ale dzięki temu wykryłam ze tsh urosło od poniedziałku wynik ponad 2, na granicy było norm, przez środę ponad 4 do piątku ponad 6 a to bardzo wysoko. Szybko wizyta i od razu leki dostałam na tarczyce i luteinę dopochwowo do 34 tyg brałam. Przy poprzedniej, poronionej ciąży tez te trzy rzeczy kazała badać od pozytywnego testu. Mówi ze to podstawa do utrzymania ciąży na początku gdyby coś było nie tak. Radziłabym Ci zrobić co dwa dni wszystkie trzy parametry. I powodzenia tym razem :)
 
Do góry