reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Podróż samolotem z roczniakiem

anka - ja w sierpniu leciałam do bristolu easyjetem, na pokład wzięłam pojemniczki aventu z wodą przegotowaną i osobno z odmierzonymi porcjami mleka mm w proszku i nie było z tym problemu w żadną stronę. Polski celnik się dziwił (sympatycznie), ze w ten sposób przewożę mleko dla dziecka, a w bristolu musiałam natomiast wszystkiego spróbować z każdego pojemniczka, ale mleka w proszku nie. Termos na pewno nie przejdzie, przy czym takie dzieci jak nasze nie muszą już mieć super ciepłych posiłków, ten jeden czy dwa posiłki w temp. pokojowej czy lekko chłodniejsze i tak zostaną wypite;) Ewentualnie możesz powoli dziecko przyzwyczajać także do chłodniejszych ;)

A krakersy, ciastka czy kanapki bez problemu można wziąć na pokład bo to przecież nie są płyny ! A ograniczenia dotyczą płynów!

Z tego co pamiętam, to w easyjecie max pojemność wszystkich płynów dla dziecka nie moze przekraczać 1000 ml, ale muszą być w jednym woreczku zamykanym. Najlepiej sprawdzić na stronach int linii jakie mają wymagania.
 
reklama
Dziekuje za podpowiedzi..Ja zawsze biore mleko w kartonikach i potem rozlewam po 100 ml, zeby sie nie czepiali..ahh..wezme chrupki..ciasteczka..a sloiczki jakis deserek dla bezpieczenstwa wezme do 100g..jogurty ost bralam po 100 g i przeszly..dokladnie zalezy to od ich humoru itp..niestety..
 
wez mleko w butelkach latwiej jest z transportem i moze kupic takie po 100ml... a mysle ze i wikesze by przeszly no bo przeciesz ludzie w butlkach mleko rozrobione biora a napewno wiecej niz 100ml.... ale najlepiej jak suche pokarmy i male sloiczki wezmiesz i nie powinno byc problemu :) powodzenia zycze i daj znac jak bylo :)
 
Ja lecialam dwa razy z corka, raz jak miala 3,5 miesiaca i raz jak miala 10. Lecielismy ryanairem z dublina do szczecina, ani razu nie musialam niczego probowac, ani w polsce ani w irlandii. Mialam butelke z piciem dla malej taka ze smoczkiem 150 ml. Nie sprawdzali, z mlekiem zrobilam sie na sposob, ze bralam w pojemniczkach proszek, a po odprawie prosilam w kafejce o wrzatek, tyle ile potrzeba i dopiero wkladalam do termosa lub nie, poprostu czekalam az ostygnie i juz w samolocie rozrabialam jej mleko. Poza tym jesli mieliby mnie nie puscic z gotowym piciem, to mialam w podrecznym druga butelke ze smoczkiem a w nim odmierzona ilosc suchej herbatki granulowanej i tez po odprawie prosilam o wode w kafejce. Jesli chodzi o chrupki, wafelki to mialam w pudeleczku zeby sie nie pogniotly.

W zeszlym tygodniu leciala do mnie siostra i musiala czesc sloiczkow przywiezc w podrecznym, niestety hipp u nas w miescie jest trudnodostepnya corka moze jesc tylko jeden rodzaj, zadzwonila do informacji i powiedziala ze chce przewiezc sloiczki dla chrzesnicy w podrecznym i czy bedzie to jakis problem, w informacji o dziwo babka powiedziala ze moze, a przy odprawie troche robili problemu, ale siostra powolala sie na informacje i fakt musiala trafic na celnika w dobrym humorze, bo puscili ja z spora iloscia sloiczkow po 190g, ale powiedzial ze to pierwszy i ostatni raz :-D No ale jak widac informacja swoje i celnicy swoje.
 
Do góry