Goodka
Moderator
- Dołączył(a)
- 27 Luty 2022
- Postów
- 6 043
Ja plamiłam od praktycznie początku ciąży, takie jasnoróżowe/jasnobrązowe plamki na wkładce. Raz było tego mniej, raz więcej. Trochę uspokoiło się jak lekarz przepisał mi luteinę, choć nadal zdarza mi się czasami plamić. Aktualnie 19t2d. Też miałam i w sumie nadal miewam bóle brzucha - wszystko jednak tam się zmienia, macica się powiększa, więzadła rozciągają. U mnie na usg było wszystko w porządku, dzidzia ładnie rośnie od początku. Jakoś na prenatalnych w 12 tyg dowiedziałam się, że mam łożysko przodujące i jest ono w tej pozycji aż do teraz, troszkę się przesunęło. Może to też przez to mogły pojawić się plamienia, oczywiście lekarz zakazał mi wysiłku, dźwigania, współżycia. Koło 14 tygodnia pojawił się mały krwiaczek, ale się szybko wchłonął. Więc jak widać plamienie na początku nie musi wcale oznaczać utraty ciąży. Nie warto się martwić na zapas, ale przede wszystkim wybrałabym się do lekarza, aby ustalił czy na pewno pęcherzyk jest prawidłowo umiejscowiony w macicy, a nie w jajowodzie. Pęcherzyk jest widoczny od bety Ok 1000, więc jeśli w środę miałaś 870, to już powinno być go widać na usg. Dobrze, że poszłaś zbadać progesteron, być może masz za niski poziom i lekarz przepisze ci wtedy odpowiednie leki.