Witam,
Pocieszę Cię, że nie jesteśmy w stanie wszystkiego ułożyć i zaplanować,a niektóre pomysły poprostu nie przyszłyby nam do głowy. Ja na przykład pojechałam w odwiedziny do mojego męża we wrześniu tamtego roku,bedąc na stacji benzynowej przeczytałam ogłoszenie o pracy.Ważne:mój angielski jest podstawowy i też mam małego synka/17 miesięcy/.Okazało się że była potrzebna osoba do pomocy przy starszej kobiecie, którą na codzień opiekowała się pewna Polka!Praca była tylko w sobotę i niedzielę,15 minut ok.południa i 15 minut wieczorem!!!!!!Dokładniej praca polegała na sterowaniu pilotem od łóżka starszej pani i wózka inwalidzkiego!!!!!!!Za te dwa dni, a raczej pół godziny pracy otrzymałam 40euro.Wieczorem zabierałam ze sobą dziecko, bo mąż był w pracy i nikt nie miał nic przeciwko.Także głowa do góry!!!!Możliwości dla chętnych napewno nie zabraknie,trzeba mieć tylko oczy szeroko otwarte i wykazywać trochę inicjatywy.
Pozdrawiam i życzę powodzenia