- Dołączył(a)
- 9 Marzec 2024
- Postów
- 4
Hej dziewczyny, jestem w 8 tygodniu, a zaraz już będzie 9. W piątek dostałam brązowego plamienia (niewielka ilość) wystraszyłam się i pojechałam na izbę przyjęć. Jestem po CC, to moja druga ciąża. Poprzednia bez żadnych komplikacji.
W szpitalu przebadali mnie wziernikiem, doktor wyjęła jeszcze trochę brązowego "upławu" natomiast na USG wszystko dobrze, serduszko bije, dzidziuś rozwija się prawidłowo. Zostawili mnie na obserwacji, dostałam luteinę 2x2 pod język,dzisiaj leżę 2 dzień, nie plamie już wgl, jedynie dzisiaj podczas kolejnego badania było jeszcze troszkę brązowej krwi. Na USG bez zmian, wszystko w porządku. Krwawienie albo z nadżerki, albo nisko położone łożysko lub kolejny lekarz mówi że może to plamienie w dniu spodziewanej miesiaczki. Czasami pobolewa mnie brzuch, ale nie jest to ból na miesiączkę, z tego co pamiętam w poprzedniej ciąży miałam podobnie jak się macica rozciągała. Każą leżeć i odpoczywać. Ale chciałam się zapytać czy któraś z Was miała podobnie i wszystko szczęśliwie się zakończyło ? Martwię się mimo wszystko szukam pocieszenia
W szpitalu przebadali mnie wziernikiem, doktor wyjęła jeszcze trochę brązowego "upławu" natomiast na USG wszystko dobrze, serduszko bije, dzidziuś rozwija się prawidłowo. Zostawili mnie na obserwacji, dostałam luteinę 2x2 pod język,dzisiaj leżę 2 dzień, nie plamie już wgl, jedynie dzisiaj podczas kolejnego badania było jeszcze troszkę brązowej krwi. Na USG bez zmian, wszystko w porządku. Krwawienie albo z nadżerki, albo nisko położone łożysko lub kolejny lekarz mówi że może to plamienie w dniu spodziewanej miesiaczki. Czasami pobolewa mnie brzuch, ale nie jest to ból na miesiączkę, z tego co pamiętam w poprzedniej ciąży miałam podobnie jak się macica rozciągała. Każą leżeć i odpoczywać. Ale chciałam się zapytać czy któraś z Was miała podobnie i wszystko szczęśliwie się zakończyło ? Martwię się mimo wszystko szukam pocieszenia