Stelle
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 26 Maj 2020
- Postów
- 2 957
Cześć dziewczyny,
Równe dwa tygodnie temu przywitaliśmy na świecie nasze tęczowe dziecko. Jestem z tego faktu przeszczęśliwa ale niestety dopadł mnie już pierwszy kryzys macierzyński.
Franio bardzo niechętnie śpi w dzień. Potrafi nie spać 3h a nawet dłużej. W tym czasie jest marudny, nie da się go odłożyć do łóżeczka, lezaczka, na łóżko jak tylko poczuje że jest odkladany zaczyna się marudzenie i po chwili płacz który ciężko opanować. Często bywa że uspokaja się dopiero przy piersi nie znaleźliśmy z mężem jeszcze żadnego spokoju na niego. Szumiś nie działa, dźwięki z brzucha puszczane z jutuba też nie, szum wody z bambusa też nie robi większego wrażenia podczas przebierania na przewijaku krzyczy okropnie, słyszy nas chyba cały blok
To nasze karmienie to też tak średnio wygląda bo tak naprawdę Franio ssie aktywnie przez jakieś 5min w później przysypia i tylko sobie ciumka. Ale jak tylko go odstawie to nagle oczy jak 5zł i szuka dalej piersi oraz wpycha piąstki do buzi. No i oczywiście zaczyna się złość bo on chce do cycka zastanawiam się czy wystarcza mu moje mleko, czekamy właśnie na wizytę poloznej i zobaczymy ile przybrał w tydzień.
Nie wiem już gdzie leży problem, gdzie popełniamy błąd... Może go coś boli zauważyłam że czasami się spina przy puszczaniu bączków, ale kupy robi raczej regularnie więc nie wiem czy można to traktować jako problem z brzuszkiem
Dajcie mi proszę jakieś rady, albo napiszcie że Wasze noworodki też miały podobnie ale to minie wczoraj już płakałam z bezsilności bo przerosło mnie słuchanie tego płaczu
Równe dwa tygodnie temu przywitaliśmy na świecie nasze tęczowe dziecko. Jestem z tego faktu przeszczęśliwa ale niestety dopadł mnie już pierwszy kryzys macierzyński.
Franio bardzo niechętnie śpi w dzień. Potrafi nie spać 3h a nawet dłużej. W tym czasie jest marudny, nie da się go odłożyć do łóżeczka, lezaczka, na łóżko jak tylko poczuje że jest odkladany zaczyna się marudzenie i po chwili płacz który ciężko opanować. Często bywa że uspokaja się dopiero przy piersi nie znaleźliśmy z mężem jeszcze żadnego spokoju na niego. Szumiś nie działa, dźwięki z brzucha puszczane z jutuba też nie, szum wody z bambusa też nie robi większego wrażenia podczas przebierania na przewijaku krzyczy okropnie, słyszy nas chyba cały blok
To nasze karmienie to też tak średnio wygląda bo tak naprawdę Franio ssie aktywnie przez jakieś 5min w później przysypia i tylko sobie ciumka. Ale jak tylko go odstawie to nagle oczy jak 5zł i szuka dalej piersi oraz wpycha piąstki do buzi. No i oczywiście zaczyna się złość bo on chce do cycka zastanawiam się czy wystarcza mu moje mleko, czekamy właśnie na wizytę poloznej i zobaczymy ile przybrał w tydzień.
Nie wiem już gdzie leży problem, gdzie popełniamy błąd... Może go coś boli zauważyłam że czasami się spina przy puszczaniu bączków, ale kupy robi raczej regularnie więc nie wiem czy można to traktować jako problem z brzuszkiem
Dajcie mi proszę jakieś rady, albo napiszcie że Wasze noworodki też miały podobnie ale to minie wczoraj już płakałam z bezsilności bo przerosło mnie słuchanie tego płaczu