reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

PILNE! Błagam, pomozcie!

Dołączył(a)
16 Wrzesień 2008
Postów
2
Witajcie,
Wlasciwie od ponad miesiaca Kuba jest chory. Ma 3.8 miesiecy, od roku chodzi do przedszkola. Na poczatku pazdziernika byl w Szpitalu na Nieklanskiej-antybiotyk, zapalenie gardla i oskrzeli.
Po trzech tygodniach przerwy, po kilku wizytach u pediatry-znow ma przepisany antybiotyk (Augmentin) na zapalenie ucha.
Od 2 tygodni nie mozemy pozbyc sie goraczki, (obecnie 39.5, od rana 36.3). Kuba przechodzil parokrotnie drgawki goraczkowe, zapis EEG jest taki: Zapis z cechami nieprawidłowymi uogólnionymi z zaznaczonym charakterem napadowym..
Jestem zalamana i bardzo zmeczona. Do tego wszystkiego nic nie chce jesc i pic. Zawsze jadl bbb slabo. Wazy 16kg przy 102 cm wzrostu. Lekarka kazala mi przeanalizowac siatke centylowa, ale nie bardzo mi to wychodzi.
Czy podalibyscie ten antybiotyk dozylnie, domiesniowo? Po podaniu doustnym, niemalze 2x od razu zwymiotowal.
I co myslicie o tej wadze? Synek wyglada potwornie chudo, ale jest Dzieckiem niezmiernie zywiolowym. Dodam, ze ma powazne atopowe zapalenie skory i niedokrwistosc-hemoglobina 9.6.
Acha, podaje czopek Efferalgan 150mg, ktory wlasciwie dziala na 4h i temperatura znowu wraca.
Pozdrawiam,
Ania
 
Ostatnia edycja:
reklama
Pytasz czy podalibyśmy lek dożylnie czy domięsniowo.Jej,ale my nie jesteśmy lekarzami.Od tego są specjaliści.
Niestety taki jest okres chorobowy i myśle,że trzeba przeczekać.A waga mi się wydaje,że jest okey.Na eeg się niestety nie znam :no:
 
Jeśli temperatura nie spadla po 3 dobie zazywania anybiotyku, to prawdopodobnie zostal zle dobrany, koniecznie skonultuj sie z pediatra.
Jesli chodzi o wagę i wzrost to sprawdz w siatce centylowej, jak twoj synek sie rozwijal do tej pory. Jeśli od urodzenia rozwija sie w tym samym kanale centylowym to jest ok. Dopiero jesli zmienił o 2 to jest powód do sprawdzenia, czy wszystko jest ok. Dla wyjasnienia, jesli wagowo byl na 25 centylu i wzrostowo tez, a teraz wzrostowo jest na 50, a wagowo na 10, to nalezy sprawdzic skad wziela sie ta dysproporcja.
 
AnnaM: Nie tyle rada, co coś do rozważenia:
moja Julka w wieku 2-4 lat chrapała w nocy, miała problemy z wymową, mówiła jakby "przez nos", chorowała co 2 tygodnie (przeziębienie itp.). Zachodziliśmy w głowę (i do kilku lekarzy) co się dzieje. W końcu trafiłem na artykuł o tzw. trzecim migdale (znajdującym się bodaj za przegroda nosową), który często bywa przerośnięty, co z kolei powoduje częste infekcje dróg oddechowych, wady wymowy itd.
Koniec końców sami zasugerowaliśmy lekarzom właśnie tą przyczynę (smutne że sami na to nie wpadli-to u dzieciaków bardzo częsta przypadłość), umówiliśmy się na zabieg wycięcia migdałka i ...jak ręką odjął! :-)
Koniec chrapania, wady wymowy, częstych infekcji!

Oczywiście nie stawiam diagnozy, ale proponuję poczytać o tym trzecim - jak to mówi moja Julka- "niegrzecznym" migdałku i sprawdzić czy objawy się zgadzają a potem przejść się do laryngologa i zbadać malucha pod tym kątem. Laryngolog wyda skierowanie na zabieg jeśli będzi taka potrzeba i po kilku miesiącach oczekiwania (Śląsk) będzie po kłopocie.

Mam nadzieję, że ten wpis jakoś pomoże

Powodzenia!

PS. Przyzwyczailiśmy się już z konkubiną :)rofl2:), że jeśli coś dolega naszej córce to musimy się zdać w takim samym stopniu na własne studiowanie w internecie co na diagnozę lekarza, która często brzmi po prostu ........ no właśnie jej nie ma. Lekarka wypisuje po prostu 5 leków, w tym antybiotyk - reszta droga jak diabli. Bez słowa diagnozy każe kupować i brać jak leci. Sory ale this is not good enough :no:

Swoją drogą zauważyłem dość frapującą zależność: najczęściej logo drogich lekarstw, które nam przepisują przypomina mi logo na notesach i gadżetach wypisujących je lekarzy...:eek:
 
Ja moge sie tylko wypowiedziec co do wagi. Sama chyba zawsze mialam niedowage i to czasami tak znaczna, ze uznawano mnie za anorektyka. A jakos zyje, anemi nie mam itd. Ja mysle, ze sama niska waga o niczym nie swiadczy.

Ale jesli Twoje dzieciatko czesto choruje, to moze warto je gruntownie przebadac. Dla wlasnego spokoju. Wyobrazam sobie, ze sil brak (w koncu czasem zwyky katar wzbudza juz u rodzica niepokoj). Mysle, ze warto wybrac sie do dwoch niezaleznych lekarzy (jesli cie stac, to moze wybrac i kogos prywatnego z dobra opinia).
Poza tym choroby lubia sie trzymac razem. Pamietam, ze nasza corcia zlapala zapalenie pluc, chwile potem powazne zapaleniie gardla. Tak jej chorobska czadu daly, ze ho ho. Ale potym maratonie zaczela chorowac mniej. Uodpornila sie troszke bardziej? taka mam nadzieje.
 
Ja też nie za bardzo pomogę ale przytoczę moją sytuację, a co do wagi i wzrostu to mamy podobnie ale to dziewczynka i chyba chłopiec powinien ważyć więcej.

Moja córka gdy miała koło roku zaczęła chorować. Praktycznie ciągle kaszlała, smarkała itp. Nie spaliśmy po nocach ponieważ kaszel często kończył się wymiotami. Dziecko ogólnie miało zapchane drogi oddechowe i nie mogło sobie z tym poradzić. Odwiedziliśmy wielu lekarzy. Stosowaliśmy wiele leków w tym wiele antybiotyków. Była też leczona sterydami na astmę którą podejrzewał jeden pożal się boże lekarz. W szpitalu robili badania na mukowiscydoze. Nikt nie potrafił nam pomóc na dłużej niż 2 tyg. Po ponad roku daliśmy córce szczepionkę RYBOMUNYL. Brała ją kilkanaście miesięcy. Problem z chorobą ustał w niedługim czasie po zastosowaniu szczepionki i w zasadzie dziecko przestało całkowicie chorować. Czasem tylko przy falach grypy w przedszkolu łapie lekkie perzeziębienie.
Strach myśleć co by ci lekarze dali jeszcze mojemu dziecku gdybym nie poprosiła o szczepionkę. Nie wspomnę już o drogich lekach i prywatych wizytach które co miesiąc zabierały kilkaset złotych.
 
reklama
moja córcia też chorowała w pierwszych dwóch latach przedszkola: dwa tygodnie w przedszkolu, dwa tygodnie w domu....i tak cały czs. Potem odsyłali nas po wszystkich możliwych specjalistach: od kardiologa po neurologa włącznie. Czsem wychodziły jakies nieprawidłowe badania (np. w prześwietleniu klatki piersiowej poszerzone żyły i cos tam poprzestawiane. Potem okazało się, że mała po prostu się poruszyła i wyszła "poklatka" albo jakieś nieładne EEG, też jakoś to wytłumaczyli, a ponowne badanie było OK. Jeszcze kilka takich kwiatków się znalazło. Wspólczuję więc nerwów i radze powtórzyć badania po leczeniu. W koncu wylądowałyśmy w przychodni alergologicznej ze względu na ciągłe pokasływanie i katar. Testy wyszły negatywnie, a pani doktor kazała nam najpierw doleczyć katar (dała nam jakieś lekarstwa - niestety nie pamiętam jakie - Ola miała wtedy cztery lata a teraz ma osiem.....i potem przepisała IRS (taki spray do noska) od tej pory jak ręką odjął, na palcach jednej ręki mogę policzyć ile razy chrowała przez te cztery lata. Co do IRS to wiem, że obecnie nie posiada koncesji na Ploskę, więc jest wycofany, ale na pewno są inne leki na uodpornienie.
 
Do góry