reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Pierwsze buty.

andzii21

Fanka BB :)
Dołączył(a)
31 Październik 2017
Postów
353
Drogie mamy jakie polecacie buty do nauki chodzenia. Na aukcjach widziałam i takie po 200zl i więcej, czy warto?
 
reklama
Do nauki żadne. Dla chodzacego dziecka dobrze dobrane, elastyczna podeszwa. Np. Emel, elefanten. I tak najlepiej przymierzyć zobaczyć nam na nodze leży, jak dziecko w nich chodzi.
 
Polecam wypowiedź fizjoterapeuty - P.Zawitkowskiego, na ten temat.
Trochę się gubicie w temacie stopy, buty, koślawość, stopa płaska... itp. Patrz, ostatni post... Nie tylko Wy....
1f642.png
:) W tej materii, wśród kadry medycznej panuje taki bałagan (chodzi o interpretację, czy to jeszcze zakres normy, czy nie... łącznie z ciągle żywymi, średniowiecznymi pomysłami, żeby zakładać prawy but na lewą stopę i odwrotnie), że można sobie "w łeb strzelić".
Jak zwykle w takich sytuacjach, to co ratuje, to zdrowy rozsądek i uważna analiza dynamiki i charakterystyki dojrzewania dzieciaków.
Kilka punktów orientacyjnych:
- dzieciaki kiedy uczą się stawać i chodzić mają prawo układać swoje stopy w najbardziej wymyślny sposób. Ważne, byśmy obserwowali stałą (czasem nieśpieszną) poprawę i w zakresie umiejętności i jakości
- często sami przemy do pionizowania, sadzania, stawiania, prowadzenia (za ręce) dzieci, stąd tak często, uprzejmie się nas słuchają i stają na nogi zanim ich aparat ruchu wystarczająco przygotuje się, przede wszystkim, w zakresie reakcji równoważnych i możliwości adaptowania się do zmiany pozycji - efekt? karkołomne ustawianie stóp na przyśrodkowej stronie (np. z podwiniętymi paluszkami), na palcach, jedna stopa na palcach, druga na stronie przyśrodkowej, itd. W większości przypadków to są NORMALNE procesy adaptacyjne, ALE!!!!!! Właśnie w tym momencie NIE WOLNO zabierać stopom możliwości kształtowania swych umiejętności w "bojowych warunkach" zakładając uparcie dzieciakom "buty do nauki chodzenia"... NIEEEE
Jak mają się nauczyć odpowiedniego obciążania stopy, przenoszenia ciężaru ciała, CZUCIA PODŁOŻA I REAKCJI RÓWNOWAŻNYCH, kiedy mają na nodze betonowy ciężar, do tego sztywny i zabierający im możliwość zdobywania koniecznych DOŚWIADCZEŃ SENSOMOTORYCZNYCH - tłumacząc na język polski - "Jak się nie przewrócisz, to się nie nauczysz"?!
Proszę, pamiętajcie - uczymy się chodzić NA BOSAKA, a jeśli podłoga jest śliska i chłodna - TO NASZ PROBLEM. Jedyne co można wtedy zakładać na stopę to przylegające do niej skarpety z systemem antypoślizgowym... A najlepiej, np. położyć coś na podłogę co śliskie nie jest... itp.
A wcześniej? Czy można "przygotować stopy do prawidłowej pracy"? A jakże! Nie śliskie podłoże, kiedy jeszcze malec leży, obraca się, pełza, próbuje się przemieszczać... I co? I gołe stopy, a najlepiej nóżki do kolan, tak by mógł stopami właśnie zapierać się w podłoże i przygotowywać stopy i nogi do funkcji podporowej, doświadczać oporu, tarcia, pchania, doskonalić czucie każdej części swego ciała - w tym przypadku odnóży dolnych
1f642.png
:) A stymulacja czuciowa (pieszczoty, masowanie, pielęgnacja, długie - do znudzenia - kąpiele)...? Jest? rzadko, po łebkach i przypadkowo...
Stopy "przygotowują się do swojej roli" już w łonie mamy i zaraz po urodzeniu (od pchania w podłoże, pod różnym kątem, z różnych stron, itp)
Jaka jest praktyka...? Śpiochy, 4 pary skarpetek, śliskie podłoże - kołdra na panelach, na dywanie - żeby było ciepło i nie "ciągnęło" od podłogi... Buty "do nauki raczkowania, do nauki chodzenia", uporczywe sadzanie na podłodze, wersalce, przyśpieszanie zdobywania kolejnych umiejętności, bo inne dzieci już, a moje nie... Stawianie i prowadzanie dzieciaków od rana do wieczora - bo mu się tak podoba... Prawda jest taka, że nam jest po prostu wygodniej i chcemy szybciej i ktoś nam mówił, że tak lepiej, bo wychował czworo dzieci...
Dajcie dzieciakom czas, a Ja na kolejne wieczory przygotuję kolejne apele o uwolnienie dzieciaków od przeszkadzania im (przez nas samych) w rozwoju
1f642.png
:)
Uczyć się chodzić i obciążać i przenosić ciężar ciała - uczy się stopa, nie buty! Buty, szczególnie te dedykowane "nauce chodu", w nauce tej przeszkadzają
1f642.png
:)
Wkładki to "pomoc" statyczna" i zazwyczaj jeśli np. niewydolny jest łuk podłużny stopy (przyśrodkowa część stopy dotyka podłoża, ale obrys i strefy obciążenia stopy są ciągle prawidłowe), to w pracy mięśni i mechanizmów tworzących ten łuk... wkładki przeszkadzają... Podobnie jak wysoka cholewka, sztywny zapiętek (kompletnie nie ma żadnych możliwości żeby zachować oś podudzie-pięta, to samo tyczy innych argumentów "za sztywnym zapiętkiem"), czy twarda podeszwa, a już najbardziej dodatkowy obcas, itp... W takich warunkach dzieciaki noszą (z trudem) buty, ale nie chodzą w nich... A zapiętek ma przylegać do pięty i ją "dynamicznie stabilizować" (czyli ruszać się z nią łącznie przenosząc wszystkie obciążenia i naprężenia na pozostałe części obuwia). Nie może pięty usztywniać, po pierwsze dlatego, że nie da rady (im sztywniejszy, tym gorsze warunki pracy stopy), a po drugie, że nie o to chodzi! To ma być pomoc w ruchu, a nie gipsowy opatrunek
1f642.png
:)
I na koniec tego odcinka... Żeby trenować mechanizmy łuku podłużnego musimy obciążać stopy bezpośrednio, bez pośredników typu buty od rana do wieczora, w jak najbardziej fizjologicznym zakresie, w każdych warunkach...
CDN.....

 
Tylko i wyłącznie pantofelki od marki OBEX ;-) Butki są naprawdę dobre jakościowo i bardzo miękkie. Na markoweobuwie.pl mają całkiem spory wybór. Zamawiałam wielokrotnie dla córeczki :) Serdecznie polecam ;-))
 
Założyłam jakiś czas temu podobny wątek, polecony mi buty - biomecanics, kupiliśmy takie i są ok, najbardziej elastyczna podeszwa jaka dotykalam i dobrze ubierane (syn ma bardzo wysokie podbicie i nie łatwo dopasować buty). Młody nosi je tylko na zewnątrz. Po domu skarpety antypoślizgowe albo boso.
 
Miałam clarksy i super. Teraz sandały Bartek i też jestem zadowolona. Polecane są ten elefanten, Befado (dla mnie to bardziej kapcie do żłobka itp) Myślę, że na początek chodzenia (nie nauki) lepiej kupić dobre, elastyczne, skórzane buty. Odradzam reeboki. No i najważniejsze to mierzyć stacjonarnie.
 
reklama
reklama
Moja fizjo powiedziała mi w piątek ze jeśli dziecko jeszcze jakoś tak lepiej nie chodzi to lepiej nie kupować bo dziecku strasznie szybko rośnie nóżka, kup jakieś w grudniu po to aby jak będzie chciała wyjść z wózka zebys mogła jej założyć tak to kupić jakieś takie "ocieplacze" i wystraczy.

Oczywiście jak maluch już chodzi na nogach to dobrze jest kupić porządne buty.
 
Ostatnia edycja:
Do góry