Psikaj octaniseptem i wietrz ranę jak najwięcej. Po popsikaniu rany poleż w samej koszuli. Jest gorąco więc bakterie łatwo się namnażają więc nie trudno o jakieś zakażenie.Pod wzgledem bolu jest lepiej. Opuchlizna widze tez schodzi ale jest zaczerwienione. Niepokoi mnie troche zachowanie poloznych i lekarzy wzgledem tej rany tylko nie wiem czy slusznie. Moze tak sie powinno robic? Mianowicie jak jeszcze mialam szew mialam zalozony opatrunek, z czasem podszedl krwia. Prosilam pare razy o zmiane opatrunku bo byla tam caly czas ta krew i widzialam ze robi sie zaczerwienione a bol byl coraz gorszy. Odmawiali. Zdjeli dopiero jak zdejmowali szef, lekarz mowi ze za bardzo twarde i czerwone beda obserwowac. Nikt nie obserwowal, nie odkazali mi tego, chcialam sama powiedzieli ze nie trzeba. Na drugi dzien posciel we krwi, przyszedl lekarz i powyciskiwal, dal antybiotyk. Bol zmiejszyl sie. Kolejny opatrunek tym razem gruby jednak przez noc przemokl.Wzieli wymaz. Rano opuchlizna mniejsza bol tez ale saczy sie dalej. Rany mi nie odkazaja ani po zmianie opatrunku ani po wymazie.
Ja miałam opatrunek tylko w 1 sobie po cc i był lekko w krwi. Potem już bez opatrunku. Pierwszego syna rodziła prawie 9lat temu też przez cc i było inaczej. Codziennie lekarz sprawdzał ranę, pielęgniarki psikaly 2razy dziennie ranę a teraz rok temu po cc nic nie kazali robić z raną.