reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Pielęgnacja niemowlaka od A do Z

aniolek trzymam kciuki i wierze, ze bedzie dobrze :)

dziewczyny pytacie o usypianie i wspolne spanie z dziecmi. powiem wam tak- cudownie jest miec maluszka przy sobie. poza tym tak jest wygodniej w nocy. fajnie sie tez usypia 2 tygodniowe niemowle na rekach, fantastycznie sie patrzy jak zasypia. i wszystko jest fajne dopoki nie zatesknicie za lozkiem dzielonym tylko z mezem. nie chcialabym byc wtedy w waszej skorze. meza i dziecka zreszta tez nie. ja robilam tak, ze karmilam malego, podnosilam do odbicia, przewijalam i kladlam do lozeczka. i tak od pierwszego dnia. jak mi zasnal w trakcie przewijania to wkladalam go do lozeczka tak, zeby poczul co sie dzieje, zeby byl swiadomy tego ze juz nie jest na rekach mamy czy taty. nie zaluje takiego podejscia. po 6 tygodniach od porodu moglismy z mezem bez problemu wrocic do siebie, po drugich urodzinach wyprowadzilismy sie z pokoju piotrusia. teraz maly spi sam na pietrowym lozku i wie, ze moze do nas przyjsc jak zrobi sie jasno. jesli sie przebudzi w nocy (a nie jest chory, nie chce mu sie pic czy sikac) kladzie sie spowrotem i spi dalej. rano wstajemy wyspani i wypoczeci.
teraz tez mam taki plan z ta roznica, ze lozeczko powedruje do pokoju brata jak tylko mala przestanie sie budzic w nocy na jedzenie. oczywiscie licze sie z tym, ze kazde dziecko jest inne i ze moze nie pojsc tak latwo ale jestem dobrej mysli.
 
reklama
To prawda, że spanie z dzieckiem jest wygodne bo nie trzeba wstawać w nocy, no i maluszek dostaje dużo czułości. Ale a sie boje spac z małym, boje sie ze go moge przygniesc, jak on obok lezy to ja nie zmrużę oka. No i druga sprawa to jego stękanie, popiskiwanie i chrząkanie przez sen - Wasze maluchy też tak mają? My to czasem jak wyda jakiś odgłos to się ze śmiechu pokładamy przez minutę :D Ja jak z nim śpie w 1 pokoju to juz nie moge zasnąć przez te jego odgłosy :D My z M to robimy tak ze osoba pełniąca nocny dyżur śpi w pokoju z małym, a druga normalnie w sypialni zeby sie mogla wyspać. Mały śpi w łóżeczku a my z mezem i tak osobno :/ No na razie to sie boimy zeby maly sam spal w osobnym pokoju, boimy sie ze nie uslyszymy, ale mysle ze za jakis czas strasz minie - w koncu gardlo to on ma niezłe do krzyku... ;)
 
aniolek trzymam kciuki i wierze, ze bedzie dobrze :)

dziewczyny pytacie o usypianie i wspolne spanie z dziecmi. powiem wam tak- cudownie jest miec maluszka przy sobie. poza tym tak jest wygodniej w nocy. fajnie sie tez usypia 2 tygodniowe niemowle na rekach, fantastycznie sie patrzy jak zasypia. i wszystko jest fajne dopoki nie zatesknicie za lozkiem dzielonym tylko z mezem. nie chcialabym byc wtedy w waszej skorze. meza i dziecka zreszta tez nie. ja robilam tak, ze karmilam malego, podnosilam do odbicia, przewijalam i kladlam do lozeczka. i tak od pierwszego dnia. jak mi zasnal w trakcie przewijania to wkladalam go do lozeczka tak, zeby poczul co sie dzieje, zeby byl swiadomy tego ze juz nie jest na rekach mamy czy taty. nie zaluje takiego podejscia. po 6 tygodniach od porodu moglismy z mezem bez problemu wrocic do siebie, po drugich urodzinach wyprowadzilismy sie z pokoju piotrusia. teraz maly spi sam na pietrowym lozku i wie, ze moze do nas przyjsc jak zrobi sie jasno. jesli sie przebudzi w nocy (a nie jest chory, nie chce mu sie pic czy sikac) kladzie sie spowrotem i spi dalej. rano wstajemy wyspani i wypoczeci.
teraz tez mam taki plan z ta roznica, ze lozeczko powedruje do pokoju brata jak tylko mala przestanie sie budzic w nocy na jedzenie. oczywiscie licze sie z tym, ze kazde dziecko jest inne i ze moze nie pojsc tak latwo ale jestem dobrej mysli.


popieram! najlepiej od malego uczyc do czego sluzy lozeczko, moja cora nawet nie wie co to znaczy spac z rodzicami, lozko rodzicow jest super do skakania i zabawy, ale zasypia tylko i wylacznie w swoim lozeczku:)
 
Dziewczyny co radzicie, jak oduczyć moją Zuzię od spania z nami?? Podkreślam że nawet jak chce usnąć to musi być u mnie na rękach :(. A ja już jestem zmęczona :(. jak mąż, teściowa, moja mama chcą ją uśpić a głodna nie jest ani nie ma mokro itp. to mogą ją uspokajać przez 4 godziny ( bo ona płacze, krzyczy wyrywa się,) jak tylko ja ją wezmę na ręce cisza i spokój. ( uwielbia także spać na piersi). Co robić!! Ja z nią spałam już w szpitalu dlatego że po CC i po moim spojeniu nie miałam siły wstawac.

Dziewczyny proszę poradźcie jak ją oduczyć tego spania z nami ale ona ma chyba charakterek po mnie a ja jestem uparta i zawsze wychodzi na moje :(. Z tym usypianiem też masakra nikt nie może jej uspić tylko ja. Mąż ją nosił na zmianę z teściową 4 godziny i nic, wkońcu skapitulowaliśmy przyszłam wziełam na ręce pokołysałam i usneła w 10 min. Tylko że ona tak cały dzień, ja muszę byc przy niej 24 h, nawet w nocy budzi się jak się tylko od niej odsune, co robić.!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
 
nice-girl rozumiem, ze karmicie tylko butla dlatego mozecie wyznaczyc sobie dyzury. ja karmilam tylko piersia wiec musialam byc dostepna co noc.
u mnie jeszcze doszedl problem niesamowitego bolu kregoslupa. dlatego jesli tylko M byl w domu to zawsze on wyjmowal piotrusia z lozeczka i mi go podawal jak juz siedzialam. potem on go bral do odbicia i przewijania. ja sie wtedy kladlam. bol byl tak silny, ze plakalam siedzac z malym przy piersi. nie mowiac juz o jakimkolwiek noszeniu go. ale nie poddalam sie i dalam rady.
jeszcze powiem wam, tu mozecie mnie uznac za wyrodna matke, ze piotrus nigdy nie byl za duzo noszony bez powodu. czesto przy nim lezalam na lozku czy siedzialam przy lozeczku, glaskalam, dotykalam ale nie nosilam. nie pozwalalam na to tez babciom czy innym gosciom. dzieki temu moglam w domu zrobic wszystko nie majac dziecka uwieszonego na szyi. tesciowej niezbyt sie to podobalo ale coz... jej problem ;P

aniolek- zacisnij zeby i nie daj sie. tylko tyle moge ci podpowiedziec. jesli uspokaja sie tylko przy tobie to probuj ja usypiac glaszczac ja po buzi, poklepujac po pupie (ktoras juz o tym pisala) czy trzymajac za raczke. co jakis czas wez na rece, uspokoj i znowu odloz. im czesciej bedziesz sie poddawala tym dluzej to bedzie trwalo. jak juz ja nauczysz zasypiania nie na rekach to wtedy niech do akcji wkroczy tata i wtedy niech on ja usypia tak jak ty. w koncu zalapie. wiem, ze ciezko sie patrzy jak takie malenstwo placze ale sama piszesz, ze juz jestes zmeczona a wyobraz sobie, ze tak moze byc jeszcze przez 3 lata i co? jak moj piotrus mial okresy buntu i chcial zasypiac na rekach to kladlam go do lozeczka, dawalam moj palec do reki i zamykalam oczy zeby nie widziec jego minki i raczek wyciaganych w moja strone.
 
Ostatnia edycja:
ja mam specjalny kremik-na mrozy i ekstremalne warunki:) nazwy nie pamietam, dostalam w prezencie-taki eko, bez konserwantow itd. Jak kogos zainteresuje, moge sprawdzic w domu co o za cudo:)
A ze teraz jestesmy u babci to chwilowo na buzke idzie Alantan z wit.A. Ponoc wlasnie zwykla masc z wit.A jest super na mrozy.
 
reklama
Do góry