u nas od poczatku było ok, Oskar ma juz 3 lata,
problem jedynie polegal na tym , zeby zbytnio nie kręcił głowa, trzeba było go czyms zainteresować a to nie było trudne w zakładzie fryzjerskim:-), a włosy tez miał długie i kręcone.
latem to było szybciutko bo maszynka szła w ruch i po kłopocie,
ale ostatnio jak zapowiedziałam wizytę u fryzjera, bo włoski ma bardzo gęste a główka sie poci jak diabli, powiedział, ze chce mieć długie i juz.
do fryzjera poszlismy, nie chciał usiąść, więc mama sobie strzeliła fryzurke
, potem zainteresował sie suszarka i dał sie posadzić, a maja taki fajny fotel dla dzieci, który ma kierownicę jak motor, ale nadal protestował. ale w koncu zaczęłam go zagadywać, robic miny w lustrze i jak juz pani Anita zaczęła strzyc to poszło.
dostał oczywiście nagrodę:-)
z pewnoscią nic na siłę, bo dziecko sie zrazi, lepiej przyjść 3 razy niz za każdym razem robic to z płaczem.
ja bym kupiła "małego fryzjera" i próbowała pobawic sie w domu, to bardzo oswaja, tylko trzeba poswięcic troche czasu.
pozdrawiam i powodzenia