Ej ale wiecie co jak ja miałam rozmowę co prawda za granicą z farmaceutą żeby dostać tabletkę po to te pytania były sensowne i on mi powiedział że często nie wydają bo nie ma potrzeby i po to są te pytania by oszacować ryzyko bo gdyby było niskie to oni nie wydają tej tabletki bo nie ma potrzeby. Mam nadzieję, że kiedyś i u nas będzie taki poziom tej usługi + dla ubezpieczonych za free

a dla reszty za niewielką opłata (nie wiem ile w Polsce kosztuje? 2 stówki?)
70-100 zł. Nie byłam nigdy po taką tabletkę, ani w aptece, ani u lekarza, więc nie wiem jak to wygląda w praktyce. Ale jak czytam o tym to w Polsce tak to właśnie wygląda jak opisujesz.
Z tym, że do 2026 roku jest to w formie pilotażu i tylko niektóre apteki do niego przystąpiły. Ale to nie jest tak, że to jest niedostępne. W moim mieście jest 8 takich aptek, praktycznie po 1 na każdym osiedlu.
Nie ma co narzekać, myślę, że idziemy ku lepszemu.
Co do autorki postu to zgadzam się z
@loumarie . Młody wiek + stres robią swoje.
To, że dojrzałe kobiety wiedzą, że szansa na zajście w ciążę w taki sposób jest nierealna, to nie znaczy czy każdy od nastolatki taką wiedzę ma. Prawdą jest, że w preejakulacie znajdują się pojedyncze plemniki, ba nawet w moczu mężczyzn nieraz się zaplączą pojedyncze egzemplarze

. Rozumiem, że kontakt z preekakulatem, nawet powierzchowny może być stresujący dla kogoś młodego, kto kompletnie nie wyobraża sobie być w ciąży w tym momencie.
A starsze doświadczone baby potrafią tylko wyzwać od troli lub pogadać, że nie chcesz ciąży to nie uprawiaj seksu... Macie po 30 lat, a zachowujecie się jak zgorzkniałe emerytki...