Hej, pecherzyk dalej jest duzy ale juz go nie mierzyli, martwi mnie przeziernosc karkowa bo juz miala 1.7mm w 11 tyg, 3 dni a norma w 11 tyg jest do 2mm czyli gorna granica
boje sie ze do 13 tyg urosnie jeszcze bo plod mial dopiero 48mm jak robilam badanie
przeplywy ok, kosc nosowa prawdopodobnie jest ale nie byli pewni na 100 proc.bo plod jeszcze maly. Jesli chodzi o pepowine to trojwarstwowa, mozg na razie ok, tetno 167 (nic na ten temat nie mowili...)
Zrobilam test nifty pro ale zaluje troche ze u ginekologa bo babki z recepcji robia straszna łaske, wczoraj rano pobrali mi krew, wyniki za okolo 2 tyg. Pytalam czy dostane powiadomienie o wynikach ti babka z recepcji do mnie ze "bez przesady" i ze wyniki dostanie lekarz. Teraz nie wiem czy dzwonic do lekarza i pytac czy mi przekaze czy czekac na wizyte, bo wizyta miala byc niby 29 grudnia, a do tego czasu to ja nie wyrobie w niepewnosci (wiem ze na wyniki nifty czeka sie max 2 tyg ale z reguly sa wczesniej...) do tego zwolnienie lekarskie konczy mi sie 22 grudnia. Jakby wszystko jakims cudem bylo ok to moglabym pracowac ale jak sie okaze ze jakas wada genetyczna to ja bede tak zalamana ze psychicznie nie dam rady sie skupic na pracy :/ takze teraz czekanie na wyniki i stres