reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Październikowe mamy 2019

Ja jestem na l4 od 6tc, pracuje w dużej firmie automotiv, paski robią do rozrzadow, więc guma itd. Do tego praca na lince na produkcji więc dźwiganie....

@Patka2616 mój był że mną w 10tc na usg i na prenatalnych, a teraz zabieram go na polowkowe napewno :)
 
reklama
Ja jestem na l4 od 7 tygodnia ciąży przez to że pracuje w chemii. Poza tym.. To była dobra decyzja bo chwilę później za zely się krwotoki. I od tamtej pory w lozku.


Dziewczyny powiedzcie mi... Bierzecie męża ze sobą na wizytę u ginekologa? Tzn mój jeździ ze mną ale zawsze jest na poczekalni i potem pyta jak tam... Zastanawiam się czy go mogę wziąć ze sobą do środka.
Mój mężuś był ze mną tylko na pierwszej wizycie i nie wchodził do środka, tak jeżdżę sama do lekarza bo mój pracuje i ciężko dobrać godzinę rzeby mu pasowało ale połówkowych mu nie daruję jutro będę na wizycie pewnie mnie umówi na połówkowe to odrazu zapytam czy mogę wziąć ze sobą męża...
 
Ja tam uważam że jeśli lekarz chce dać l4.. To trzeba korzystać.. Potem przy dziecku będzie dużo obowiązków. A jeśli dochodzą do tego kwestie zdrowotne to już w ogóle :)

To zapytam jutro lekarza może go wpusci i pokaże mu urwisa:)
Ja jestem na l4 od 6tc, pracuje w dużej firmie automotiv, paski robią do rozrzadow, więc guma itd. Do tego praca na lince na produkcji więc dźwiganie....

@Patka2616 mój był że mną w 10tc na usg i na prenatalnych, a teraz zabieram go na polowkowe napewno :)
 
No ciężko jest dopasować wizyty z godzinami pracy. Ja swoje wizyty muszę układać pod niego bo nie mogę jeździć autem a do lekarza mam kawałek :)
Mój mężuś był ze mną tylko na pierwszej wizycie i nie wchodził do środka, tak jeżdżę sama do lekarza bo mój pracuje i ciężko dobrać godzinę rzeby mu pasowało ale połówkowych mu nie daruję jutro będę na wizycie pewnie mnie umówi na połówkowe to odrazu zapytam czy mogę wziąć ze sobą męża...
 
Ja mojego biorę na wszystkie wizyty :)
Ja jestem na l4 od 7 tygodnia ciąży przez to że pracuje w chemii. Poza tym.. To była dobra decyzja bo chwilę później za zely się krwotoki. I od tamtej pory w lozku.


Dziewczyny powiedzcie mi... Bierzecie męża ze sobą na wizytę u ginekologa? Tzn mój jeździ ze mną ale zawsze jest na poczekalni i potem pyta jak tam... Zastanawiam się czy go mogę wziąć ze sobą do środka.
 
O teraz zobaczyłam że polowkowe są wtedy co maz ma 1 zmianę więc jak się da to umowie się na 16 a jak nie to przesune o tydzień bo wtedy będzie miał nocki :) da się radę. :)

Moja gin @Patka2616 nie robiła problemów, najpierw bada w środku a potem się ubieram i usg, i pytam czy męża mogę zawołać :)
 
Moja poprzednia ginekolog też nie miała problemu sama wolała mojego męża i na wielkim ekranie pokazywała mu naszego wielkiego małego człowieka. Teraz zmieniłam ginekologa, bo po prostu mam do niego o wiele bliżej i np. Na prenatalnych miał zawołać męża.. A nie zawolal bo złapał dobry obraz dziecka i nie chciał by mu uciekł [emoji23] [emoji23] niby nie mam mu tego za złe.. Rozumiem.. Ale chciałabym by mąż był bardziej aktywny w tej ciąży..
O teraz zobaczyłam że polowkowe są wtedy co maz ma 1 zmianę więc jak się da to umowie się na 16 a jak nie to przesune o tydzień bo wtedy będzie miał nocki :) da się radę. :)

Moja gin @Patka2616 nie robiła problemów, najpierw bada w środku a potem się ubieram i usg, i pytam czy męża mogę zawołać :)
 
Ja chodzę do lekarza prywatnie (faceta) i mąż jest na każdej wizycie ze mną w środku ;)

Liza też mam zawsze pierw badanie na fotelu a potem usg, ale badanie jest za kotarą i lekarz nie robi problemów z tego, że mąż siedzi w gabinecie przy biurku ;)

Na prenatalnych , które robiłam zupełnie w innym miejscu, też nie było problemu, żeby mąż ze mną wszedł. Na dodatek przy pobieraniu krwi lekarka poprosiła o pomoc i dała mu plaster, żeby mi nakleił :D
 
Dziewczyny powiedzcie mi... Bierzecie męża ze sobą na wizytę u ginekologa? Tzn mój jeździ ze mną ale zawsze jest na poczekalni i potem pyta jak tam... Zastanawiam się czy go mogę wziąć ze sobą do środka.

Mój wszedł ze mną po raz pierwszy do gabinetu na ostatniej, zeszłotygodniowej wizycie. Doszłam do wniosku, że skoro maluszka widać już dosyć wyraźnie, to byłoby szkoda, gdyby męża ominęło to doświadczenie. :) Ginekolog nie miał żadnych obiekcji. Podczas badań na fotelu, mąż siedział przy biurku, a potem został wywołany na obejrzenie obrazu z USG. :)
W miejscu, do którego chodzę sporo par wchodzi wspólnie.
 
reklama
Ja zabieram męża tylko na prenatalne. Na pierwszych był mega szczęśliwy, cieszył się jak dziecko, jak widział małą brykającą. Zobaczymy jak będzie na połówkowych. [emoji16]
 
Do góry