reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październik 2008

Hej. My juz w 100% u tesciow, chociaż do układania mi trochę zostało. Niedawno wróciłam z pracy w Tesco, jutro jadę z Roksi do okulisty na kontrole, bo czasem jej oczko ucieka. Wieczorem idę na nocke na stacje, wiec w sumie ostatnio chyba więcej mnie nie ma niż jestem... U teściów nie tak zle do tej pory, ale dziś wróciła babcia z wakacji, wiec od dziś będzie juz tylko coraz gorzej wytrzymać... Na dodatek śpimy z nią w pokoju, wiec zero jakiejkolwiek intymności... Jedna wielka masakra... Ehh a fafik biedny u mojej mamy i na razie będzie musiał tam zostać... Smutno mi...
dobranoc Laski
 
reklama
martyna kurde przerabane ale co zrobic musicie jakos to przetrwac :( macie jakies plany na nowe mieszkanie dla was?
ulka ostatni tydzien lipca i caly sierpien od wrzesnia szkola na nowo ..nasze dzieciaki maja caly kwiecien wolny a u was?? moze dlatego taka roznica w wakacjach??

a ja pozytywnie nastawiona do dentysty ..postanowilam sie nie dolowac bo i tak to nic nie zmieni a po co sobie dzien psuc wiec na luzie sobie wmowilam ze bedzie ok i tego sie trzymam :))
 
Minisia to tu jest podobnie jak w PL tyle, że nie ma ferii zimowych tylko na Boże Narodzenie mają 3 tygodnie wolnego i na Wielkanoc 2 tygodnie i jeszcze na Halloween tydzień noi jakieś tam wolne bo nauczyciele mają spotkania parę razy po dwa dni w tygodniu i to wszystko.
Powodzenia u dentysty!!

Martynka oj nie za ciekawie ale mam nadzieję że szybko staniecie na nogi;-)

U nas znów leje:no::no::no:
 
chyba się dawno nie odzywałam....
u nas nocka bleee, no moze nie sama nocka a ranek. Już się cieszyłam, że wracamy na stare tory, bo młoda po raz pierwszy od kilku dni zasnęła o 20 nie o 22. No więc, żeby za dobrze matce nie było, to obudziła się o 4 gotowa do życia. Poleżałyśmy, pobawiłyśmy się paluszkami i nóżkami, aż zasnęła o 6, ale po 7 Maciek wparował i koniec spania. Teraz ok 11 zasnęła, ja ogarnęłam chałupę i poprasowałam, teraz kawę piję i patrzę co u Was. Choć tak naprawdę powinnam chyba odespać :-/
Moi panowie w głebokim poważaniu mają porządek. Do szału mnie doprowadza zbieranie skarpetek spod kanapy w salonie, pozostawiane talerze na stole, że o braniu nowej szklanki za każdym razem jak idzie się do kuchni nie wspomnę :evil: generalnie zostawia wszystko tam gdzie stoi. I te drobniaki walające się po blatach, półkach, nawet w łazience kieszenie opróżnia. no i twierdzenie, że przecież on tak mi pomaga, bo przecież sprząta. A to sprzatanie polega na odkurzeniu w sobotę i raz na miesiąc zmyciu podłogi. Ale że syf na blacie, czy że trzeba przetrzeć stół, to już nie widzi. Krasnoludki robią. Nigdy ani jednego okna nie umył, kibelek raz mu się zdarzyło, jakies 5 lat temu. Ale żeby nie było, że jest taki zupełnie do niczego, to muszę mu przyznać, że przejął 90% opieki nad Maćkiem. Co prawda denerwuje mnie, że nie czyta mu bajek przed snem i grają w Toy Story na Play Station, ale daje mi to czas dla Lilki. Ale ma to też złe strony. Lilka z kolei w 99,9% czasu jest ze mną. M nie pamiętam kiedy ostatnio ją przewinął. Nawet kąpanie w większości przejęłam. Nie jest to za dobrze, bo młoda tylko mnie uznaje, u ojca na rękach wytrzyma 10 minut, ale i tak mnie musi mieć w zasięgu wzroku...
Poza tym M ma odchyły żywieniowe. Pcha w Maćka żarcie na siłe. Jak Lilka marudzi, to od razu, że pewnie głodna jest i chce cycka. Mimo, że pół godz wcześniej jadła. Chyba w dzieciństwie miał poprzez jedzenie okazywane uczucia przez mame, dlatego tak reaguje. No i raczej on gotuje. Jak ja coś zrobię , to mu nie smakuje i nie je, więc nie gotuję, co mam sama jeść. On w weekendy często mięso robi, choć ostatnio grill króluje, którego już od zeszłego roku mam dość, bo ileż można.
No to się pożaliłam ;-)
 
a ja tak na szybko pokaze wam efekt mojej pracy .. 534555_456966220989573_1732750582_n.jpg
 
Ula Tusia ma to samo: zanim zacznie mówić i złapie rozpęd, to się jąka, powtarza jedno słowo kilka razy... Ale jak już załapie, to jest ok. I póki co nie jest dwujęzyczna.
Mam przedszkole klepnięte! Irlandzkie! :happy: Od września pięć poranków: od 8-13.

Trina oj witaj w klubie. U mnie najwięcej tych drobniaków się wala. Zastosowałam system karny: zostawia bałagan, to obiad robi sobie sam. Jak z dzieckiem:) Ale u Ciebie widzę nie przejdzie. Może czegoś innego można odmówić?:-p;-)

Martynka, bido. Nie doczytałam- ile tam będziecie mieszkać?

Minisia ..... noooo, pochwalić. Ładniutkie:tak::tak::happy: Ty to sama zrobiłaś?


Ja się zaczytuję w Chłopakach Anansiego.... Ale odlot. Więc zaraz wyrko i książeczka zamiast nocnego pracowania:rofl2:
 
MINISIA zajebisteze sie tak wyraze :tak:.

U nas wczoraj dzien bardzo udany,bylam z dziecmi na urodzinach na sali zabaw.Pozneij do innej kolezanki na kawke poszlam.Oliwka padnieta i zasnela wczoraj o 19 ale od 6 juz nie spi ,ali poszedl spac o 20ale jeszcze spi :-)

2hxn72p.jpg


246nmvs.jpg


1264swl.jpg
 
U nas pogoda pod psem.

Za to ja powoli tracę pokłady cierpliwości. Ostatnio mam trochę z sis pod górkę i trochę krwi mi napsuje. Do tego konieczność wielu zakupów a tymczasem dalej za wszystkie fuchy M nie dostał kasy:wściekła/y: Mam juz 2 wory ubranek ale jeszcze kilka drobiazgów muszę a raczej chcę :)cool2:) dokupić.
Mam już łóżeczko, leżaczek, Czarna pożyczy mi kołyskę (wpadnę po nią jak młodej pokój odmalujemy, ok?). Mam już koszulę do szpitala i to by było na tyle. Boję się że nie zdążę z wszystkim. Hanka też ćwiczy moja cierpliwość. Wczoraj śrubokrętem wymalowała monitor od M komputera:wściekła/y:
 
reklama
Kaka widzę przygotowania do ważnej chwili idą pełną parą:tak::-) oby M jak najszybciej dostał kasę za fuchę

Trina trzymaj się, przytulaski!!!!

Dorotka? jak tam kompa już Ci zabrali do naprawy????

Magdziunia gratulacje, teraz czas na zasłużony wypoczynek.

Martynka silna babka z Ciebie, podziwiam Twoją wytrwałość w pracy, przeprowadzką, sama z 2 maluchów. Powodzenia życzę!!!

A my wróciliśmy wczoraj z urlopu, było super, pierwszy raz w życiu 7 dni wakacji, 7 dni plażowania, 7 dni super pogody i opaleniznaaaaaa:-D:-D:-D:-D:-D:-D, mimo, że na plaży leżałam może w sumie z godzinę, ciągle w biegu za bąblami, Staś marudek bał się wody, wiatru, słońca, wszystkiego. A przecież w domu ciągle po dworzu biega, na słońcy w wietrze,, w wodzie uwielbia się paprać.....ale on to typowy domator, nie potrafi się zaklimoatyzować nigdzie.:no:no i marudził, teraz po powrocie też nieznośny, daje mamusi popalić i w zasadzie w trakcie urlopu nie wypoczywam. Fizycznie, emocjonalnie zdecydowanie tak. No i jeszcze tydzien urlopu i powrót do rzeczywistości.

Póki co ciesze się, że mam luz od pracy :-D
 
Do góry