reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Owulacja po poronieniu, Beta HCG

Lunka85

Fanka BB :)
Dołączył(a)
19 Kwiecień 2018
Postów
1 043
Miasto
Kraków
Dziewczyny, 7.12 miałam łyzeczkowanie, dzisiaj robiłam test ciazowy i wciąż jest pozytywny (kreska testowa bardzo jasna ale jest, ostatnie badanie Bety 2.12 I było 14tyś, 2 dni wcześniej 20tyś). Pytanie brzmi: czy mimo niskiej bety we krwii (pewnie jest około 30, tyle miałam przy tak jasnych kreskach) mogę mieć owulację? Mam objawy jak na owulacje i nie wiem czy się zabezpieczać czy jeszcze jestem "chroniona".
 
reklama
Wszystko jest możliwe. A poza tym - jeśli miałaś łyżeczkowanie to wskazana jest wstrzemięźliwość do pierwszej @. Ja bym nie ryzykowała, że kurcząca macica zrobi jakąś szkodę sobie.
 
Wszystko jest możliwe. A poza tym - jeśli miałaś łyżeczkowanie to wskazana jest wstrzemięźliwość do pierwszej @. Ja bym nie ryzykowała, że kurcząca macica zrobi jakąś szkodę sobie.
Dostałam oksytocynę (zastrzyk w tyłek) na szybsze obkurczenie macicy. Poza tym nie mogła za duża urosnąć skoro całość miała 2cm. Nawet nie krwawilam po zabiegu tylko lekkie plamienie przez 7 dni, czasem tylko kilka plamek rano i to wszystko. Mam przeczucie że wszystko jest ok. Dodatkowo na wypisie ze szpitala nie mam żadnych wskazań poza kontrolą po odbiorze histopatologii...🤷‍♀️
 
Do góry