reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Opuchlizna, która nie schodzi

Lil.

Fanka BB :)
Dołączył(a)
3 Luty 2022
Postów
165
Hej dziewczyny. Jestem w 34 tc. Wiem, że opuchlizna nóg i rąk w ciąży to coś normalnego. Ale czy ona nie powinna schodzić po nocy? Bo wszędzie piszą, że tak, a mi nic nie schodzi, stopy mam rano tak samo opuchnięte jak w ciągu dnia, wielkie banie. Nie mam na pewno stanu przedrzucawkowego, bo mam niskie ciśnienie max. 120. Jak jest u Was? Czy też Wam opuchlizna nie schodzi i to normalne, że jest też po nocy? Nie chodzi o to, żeby się jej koniecznie pozbywać i łagodzić, bo daje radę, tylko czy to tak może być , że w ogóle nawet przez noc nie schodzi?
 
reklama
Gdzie ci pisało, że po nocy schodzi ?
A coś ty ! Nie wierz we wszystko co piszą, nawet najbardziej renomowane poradniki piszą ogólnikowo.
Naga prawda jest taka że jak opuchlizna przyjdzie na całego to nic jej nie ruszy.
wybacz że tak wprost ale lepiej żebyś znała realia 😄 ja ci napiszę, jak ja miałam.

Ja jestem miesiąc po porodzie więc moje opuchlizny pamiętam jeszcze aż za dobrze, a zaczęły się bardzo wcześnie bo całe 2 miesiące przed porodem.
Na początku pomagały chłodne okłady ( owijałam sobie stopy mokrymi zimnymi ręcznikami ) , leżenie z nogami na poduszkach - żeby były wysoko i krew spływała, no i codzienne picie herbaty z pokrzywy- piłam rano i wieczorem.
W pierwszym miesiącu coś tam schodziło.
W ostatnim miesiącu nic nie było w stanie ich ruszyć.
Opuchlizna 24h/ 7dni w tygodniu .
Obolałe, wręcz nabrzmiałe. Rano, wieczór, w nocy.
I nie - to też nie jest prawdą że jak się urodzi to opuchlizna zejdzie 😏
Szczerze- po porodzie to dopiero mi spuchły !!! Gdy chodziłam to całe stopy mi wręcz falowały z tej wody. No niestety ale bolały🤷‍♀️
Acha
ciśnienie mierzyłam codziennie- idealne ciśnienie, z lekkim obniżeniem ( taka moja średnia norma to 110/70 ) .

Kiedy zeszło ? Tydzień po porodzie.Wtedy też akurat takie straszne upały były i nagle się potem dość mocno ochłodziło.Wstaję rano a tu PYK za jedna noc zeszło dosłownie wszystko i już nie wróciło.
 
Jak zaczęła mi schodzić opuchlizna po porodzie, to straciłam dobrych kilka kg.

Możesz próbować masażu, ucisków czy specjalnych rajstop. Plus mnie pomagają kąpiele w basenie / jeziorze.

Ja jestem w 21+4 i w upały też potrafi trzymać kilka dni opuchlizna
 
Hej dziewczyny. Jestem w 34 tc. Wiem, że opuchlizna nóg i rąk w ciąży to coś normalnego. Ale czy ona nie powinna schodzić po nocy? Bo wszędzie piszą, że tak, a mi nic nie schodzi, stopy mam rano tak samo opuchnięte jak w ciągu dnia, wielkie banie. Nie mam na pewno stanu przedrzucawkowego, bo mam niskie ciśnienie max. 120. Jak jest u Was? Czy też Wam opuchlizna nie schodzi i to normalne, że jest też po nocy? Nie chodzi o to, żeby się jej koniecznie pozbywać i łagodzić, bo daje radę, tylko czy to tak może być , że w ogóle nawet przez noc nie schodzi?
A próbowałaś poleżeć z nogami do góry. U mnie puchną stopy jak są upały, ale faktycznie po nocy przechodzi. Ale jak dziewczyny piszą nie u każdego chyba tak jest. A pytałaś lekarza?
 
Mi pod koniec ciąży także nic nie schodziło, mega zle się z tym czułam bo wyglądałam jak słonica… rodziłam w połowie sierpnia i wychodzenie na zewnatrz to był dla mnie koszmar… akurat w moim przypadku wszystko ładnie zeszło wraz z porodem. Jak mąż przywiózł mi na wyjście sandałki w które jako jedyne wchodziłam przed porodem i sukienkę to nogi przez nie mi wypadały a sunkienka z 3 rozmiary większa była 😝
 
Dzięki dziewczyny🙂 to już się nie martwię.. martwiło mnie, że po nocy właśnie nie schodzi, bo wszędzie w necie piszą właśnie, że powinna i trochę nie wiedziałam czy przez to, że mi nie schodzi nie zrobią mi się jakieś zakrzepy albo nie zaszkodzi to dziecku.. ale uff🙂 niektóre z Was też tak miały, więc już się nie martwię🙂 mój lekarz skupia się tylko na dziecku, pod tym kontem jest w porządku, ale wszystkie dolegliwości jak mu mówię, to on po prostu nic nie mówi, trochę dziwne to milczenie, ale taki jest.. o nogach tylko powiedział, że jak mnie coś niepokoi to mogę zrobić dopplera, nawet nie spojrzał... ale skoro czytam, że wy też tak macie to wszystko ok🙂 to forum to najlepsze wsparcie przy rożnych dolegliwościach, szczególnie jak ktoś jest tak zielony jak ja😉 dzięki Wam😘
 
Hej ja w trakcie swojej ciąży już w 7 msc puchłam strasznie i po nocy nic mi nie schodziło. Dochodziłam tak do 9 msc ciąży w 38 tyg mój ginekolog stwierdził że już jestem tak spuchnięta ze nawet dotykając nóg palce wbijały mi się w nogi jak w plastelinę zostawiając ślad. Od stóp wyżej byłam jedna wielka bania. Między nogami też miałam spuchnięte w sensie nogi że ocierałam nimi jak chodziłam. Miałam zastrzyki które nic nie dały jakieś tabletki jeszcze i też nie pomogło. Także mój ginekolog stwierdził że kładę się na szpital i robimy cc że względu na moje obrzeki które mogą być zagrożeniem dla ciąży choc usg i inne badania maleństwa były prawidłowe. 3 dni przed pójściem do szpitala ze skierowaniem moja córeczka zechciała się pospieszyć i na drugi dzień od wizyty od ginekologa powitałam na świecie córeczke. Także takie obrzeki to nie jest kurcze od razu coś niepokojącego ale lepiej badać i zasięgać opinii ginekologa.
Ja też mam takie właśnie że jak wbije palca to zostaje ślad dziura, tak jak piszesz jak plastelina.. głównie na górze stopy taka poduszka i koło kostek, nawet klapek nie mogę od wczoraj założy, a kupiłam z paskami na rzepy.. jak kupowałam ok 2 tyg. temu to nogi już miałam spuchnięte, ale spokojnie mi nogi wchodziły jak poluzowałam rzepy. Widzę, że to chyba od upałów, więc mam nadzieję, że jak będzie ciut chłodniej będzie lepiej. Łydki mam ok chyba, tylko dłonie jeszcze, że nie mogę zacisnąć w pięści do końca, ale nie przeszkadza mi to aż tak mocno. Dzięki, będę monitorować.
 
Ostatnia edycja:
Hej dziewczyny. Ja 36 tc. Teraz martwi mnie to, że oprócz stóp mam też spuchnięte łydki... Wiadomo upały teraz, więc mam nadzieję, że to normalne.. czy też macie stopy, dłonie i łydki spuchnięte? Po nocy też mam twarz spuchnięta... myślę, że to dlatego, że w sypialni mam teraz duszno przy takiej pogodzie.. wyniki mam ok, ciśnienie też ok. Jak jest u Was? Też teraz w te upały puchną Wam tak nogi łącznie z łydkami?
 
Powimnas pójść do lekarza i to skonsultowac - nie wiem, jak jest z twarzą.. Ale ręce i nogi mogą puchnąć, jeszcze w takie upały.. Ja miałam stopy jak kajzerki (japonki się odciskały i wyglądały jak bulki), a opuchlizna sięgała powyżej kostek. Jakis tydzień po porodzie już było ok. Ale tak naprawdę wszystko, co martwi powinnas omówić z lekarzem.
Dla mnie nie jest dobrym lekarzem tan,kto nie dba o pacjentkę.. Dziecko to jedno, ale to matka je nosi i też musi być zdrowa..
Może np lekarz pierwszego kontaktu ?
 
reklama
Powimnas pójść do lekarza i to skonsultowac - nie wiem, jak jest z twarzą.. Ale ręce i nogi mogą puchnąć, jeszcze w takie upały.. Ja miałam stopy jak kajzerki (japonki się odciskały i wyglądały jak bulki), a opuchlizna sięgała powyżej kostek. Jakis tydzień po porodzie już było ok. Ale tak naprawdę wszystko, co martwi powinnas omówić z lekarzem.
Dla mnie nie jest dobrym lekarzem tan,kto nie dba o pacjentkę.. Dziecko to jedno, ale to matka je nosi i też musi być zdrowa..
Może np lekarz pierwszego kontaktu ?
Moja rodzinna jest akurat na urlopie niestety, zobaczę co powie mój ginekolog na wizycie w tygodniu, bo teraz mam bardziej niż ostatnio.. ale nie wiem czy coś powie, czy obejrzy w ogóle, on się właśnie na dziecku skupia i badaniach... Ja cały czas mam nadzieję, że wszystko ok, że to przez te upały, ale byłabym spokojniejsza gdybym wiedziała, że nie jestem sama i u Was też tak jest i wszystko jest dobrze. Stopy wiem, że ok mogą być jak banie, ale łydki też?
 
Do góry