Witam. Bardzo potrzebuje pomocy. Moj brat jest ojcem kilkuletniego chłopca.Bratanek ma lat 6. Jego matka od poczatku sprawiala problemy, nie ma skonczonej zadnej szkoly po za gimanzjum ktore ukonczyla jako dorosla osoba.Nie pracuje, nie pobiera zadnych swiadczen, zyje na utrzymaniu swoich rodzicow.
Moj brat placi alimenty regularnie, co weekend zabiera dziecko do siebie, zapewnai dziecku atrakcje, ubrania, zabawki, dba o rozwoj intelektualny. Natomiast matka dziecka... przepija pieniadze z alimentow, ma dlug komorniczy, kikilka lat temu gdy dostala pieniadze na zorganizowanie chrztu to wydala je na swoje przyjemnosci, chrztu dziecko nie ma do dzis bo utrudnia. Z kazdego przedszkola wyrzucili dziecko bo matka nie placila w terminie. Nie chodzila tez do lekarza z dzieckiem i o tym dowiedzial sie brat bo przychodnia zglosila to. Dziecko ma problemy zdrowotne ktore nie sa leczone. I co zaczela ostatnio robic to zastraszac bratanka.. maly ogolnie nam mowi co sie wyczynia w domu i po kolejnym wyznaniu brat nie wytrzymal i napisal jej co mysli i pogrozil sadem,myslal ze sie wystraszy i zmieni postepowanie,ale jest gorzej.
dziecko sie przyznalo ,ze mama zabronila mowic tacie bo jak bedzie mowil to beda kary i ze jak tata krzyczy to znaczy ze nie kocha. (nie,brat nie krzyczy,ale jak dziecko jest niegrzeczne to naturalne,ze powie ze zle robi ) matka dziecka ma 24 lata nigdy nie pracowala,nie robi ze soba nic kompletnie ,ma partnera ktory przebywa w niemczech i obawiamy sie ze bedzie chciala dziecko wywiezc. Czy mamy podstawy ku temu by ograniczyc prawa rodzicielskie? jesli tak to jakie kroki powinnismy podjac? brat jest zalamany. prosze o pomoc. dziekuje
Moj brat placi alimenty regularnie, co weekend zabiera dziecko do siebie, zapewnai dziecku atrakcje, ubrania, zabawki, dba o rozwoj intelektualny. Natomiast matka dziecka... przepija pieniadze z alimentow, ma dlug komorniczy, kikilka lat temu gdy dostala pieniadze na zorganizowanie chrztu to wydala je na swoje przyjemnosci, chrztu dziecko nie ma do dzis bo utrudnia. Z kazdego przedszkola wyrzucili dziecko bo matka nie placila w terminie. Nie chodzila tez do lekarza z dzieckiem i o tym dowiedzial sie brat bo przychodnia zglosila to. Dziecko ma problemy zdrowotne ktore nie sa leczone. I co zaczela ostatnio robic to zastraszac bratanka.. maly ogolnie nam mowi co sie wyczynia w domu i po kolejnym wyznaniu brat nie wytrzymal i napisal jej co mysli i pogrozil sadem,myslal ze sie wystraszy i zmieni postepowanie,ale jest gorzej.
dziecko sie przyznalo ,ze mama zabronila mowic tacie bo jak bedzie mowil to beda kary i ze jak tata krzyczy to znaczy ze nie kocha. (nie,brat nie krzyczy,ale jak dziecko jest niegrzeczne to naturalne,ze powie ze zle robi ) matka dziecka ma 24 lata nigdy nie pracowala,nie robi ze soba nic kompletnie ,ma partnera ktory przebywa w niemczech i obawiamy sie ze bedzie chciala dziecko wywiezc. Czy mamy podstawy ku temu by ograniczyc prawa rodzicielskie? jesli tak to jakie kroki powinnismy podjac? brat jest zalamany. prosze o pomoc. dziekuje
Ostatnio edytowane przez moderatora: