- Dołączył(a)
- 15 Marzec 2013
- Postów
- 6
Witam,
proszę o informację czy mam szansę na ograniczenie/pozbawienie władzy rodzicielskiej byłego męża oraz ograniczenie jego kontaktów z synem - chodzi mi o takie ograniczenie, aby mógł się spotykać z dzieckiem wyłącznie w mojej obecności. Poniżej w skrócie opisze swoja sytuację: syn mieszka ze mną, ojciec odwiedza go co 2-3 tygodnie w sobotę na kilka godzin, płaci alimenty i na tym kończy się jego działalność rodzicielska. Nie interesuje się niczym, nie pomaga, nie uczestniczy w podejmowaniu żadnych decyzji związanych z synem - przerzuca to na mnie, a potem krytykuje i awanturuje się. Syn jest dzieckiem przewlekle chorym, jest pod stałą opieką pulmunologa a od października uczestniczy w zajęciach z logopedą. Były mąż leczy się psychiatrycznie, ma zdiagnozowaną nerwicę depresyjno-lękową, ostatnio prawie 2 miesiące spędził w szpitalu psychiatrycznym, jak sam twierdzi nie jest w stanie funkcjonować bez leków. Jest osobą impulsywną, roztargnioną, zapomina o wielu rzeczach. Przy ostatnie wizycie wulgarnie wyzwał mnie w obecności dziecka (mam na to świadka), musiałam wyrzucić go z domu. Syn był tak przerażony, że nawet nie płakał. Od tego incydentu nie chce widzieć ojca. Nie chcę zupełnie izolować syna od jego ojca, ale chciałabym by ich spotkania, ze względu na schorzenie byłego męża i jego trudne do przewidzenia zachowanie, mogli się spotykać tylko w mojej obecności.
Proszę o opinię w tej sprawie.
proszę o informację czy mam szansę na ograniczenie/pozbawienie władzy rodzicielskiej byłego męża oraz ograniczenie jego kontaktów z synem - chodzi mi o takie ograniczenie, aby mógł się spotykać z dzieckiem wyłącznie w mojej obecności. Poniżej w skrócie opisze swoja sytuację: syn mieszka ze mną, ojciec odwiedza go co 2-3 tygodnie w sobotę na kilka godzin, płaci alimenty i na tym kończy się jego działalność rodzicielska. Nie interesuje się niczym, nie pomaga, nie uczestniczy w podejmowaniu żadnych decyzji związanych z synem - przerzuca to na mnie, a potem krytykuje i awanturuje się. Syn jest dzieckiem przewlekle chorym, jest pod stałą opieką pulmunologa a od października uczestniczy w zajęciach z logopedą. Były mąż leczy się psychiatrycznie, ma zdiagnozowaną nerwicę depresyjno-lękową, ostatnio prawie 2 miesiące spędził w szpitalu psychiatrycznym, jak sam twierdzi nie jest w stanie funkcjonować bez leków. Jest osobą impulsywną, roztargnioną, zapomina o wielu rzeczach. Przy ostatnie wizycie wulgarnie wyzwał mnie w obecności dziecka (mam na to świadka), musiałam wyrzucić go z domu. Syn był tak przerażony, że nawet nie płakał. Od tego incydentu nie chce widzieć ojca. Nie chcę zupełnie izolować syna od jego ojca, ale chciałabym by ich spotkania, ze względu na schorzenie byłego męża i jego trudne do przewidzenia zachowanie, mogli się spotykać tylko w mojej obecności.
Proszę o opinię w tej sprawie.