reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Odżywianie w ciąży

Ma anemię i nie wiem czy to ma jakieś powiązania.
Nie ma to powiązań z przepływami, ale jeśli ma anemię to powinieneś z nią szczerze i spokojnie porozmawiać o tym, że powinna zadbać o żywienie i formę. Niech je czekoladę i KFC, jak najbardziej, ale w ramach rzeczowo wypracowanego kompromisu też coś, co pozytywnie wpłynie na jej (podkreślam: jej) wyniki.
Zamiast zmuszać - zachęcaj, motywuj, inspiruj. Super, że się angażujesz i chcesz jak najlepiej dla obojga, to się chwali, przy czym Twoja żona jest w trudnej sytuacji i z pewnością ją mocno przeżywa, więc bądź dla niej raczej oparciem niż batem.
 
reklama
Chciałbym dowiedzieć się czy waszym zdaniem odżywiania przyszłej matki ma wpływ na rozwój dziecka.

Pytam bo u naszej małej pociechy zdiagnozowano hipotrofię. Na badaniach 1 i 2 stopnia ryzyko było minimalne i dziecko rozwijało się prawidłowo.
Problem pojawił się po badaniach 3 stopnia. Wówczas zdiagnozowano hipotrofię 1 stopnia.
Wcześniej żona, matka mojego dziecka odżywiała się w moim odczuciu poprawnie. Później, jakieś 3-4 tygodnie przed badaniem 3 stopnia na nic nie miała ochotę.

0 owoców, trochę warzyw, na śniadanie tabliczka czekolady, przekąski, a na obiad ruskie pierogi. Po zdiagnozowaniu hipotrofii zaczęła zjadać przygotowane przeze mnie na śniadanie kanapki, czy na obiad kotlety mielone z ziemniakami i surówką. Wciskała w sobie więcej mięsa. W efekcie nasza "Fasolka" w ciągu 2 tygodni sporo zyskała na wadze, ale straciła w centylach. Zdaniem lekarza problem jest na linii łożysko dziecko.

Od tego momentu do kolejnej kontroli dziewczyna znowu postawiła na swoim. Na śniadanie wcinała słodycze, a na obiad wolała mrożoną pizzę, pierogi albo makaron.
I przez 2 tygodnie dziecko zyskało jedynie 200gramów, a w centylach spadło wyraźnie.

Lekarz nie chciał powiedzieć czy sposób odżywania wpływa na rozwój dziecka. Ale mi na logikę wydaje się, że tak. Kiedy matka dziecka odżywiała się właściwie, wszystko było w porządku. Potem po zmianie diety na mniej zdrową pojawiła się hipotrofia. Po powrocie do zdrowszych posiłków, dziecko wprawdzie spadło w centylach, ale w ciągu 2 tygodniu nabrało 400gramów, a teraz po odstawieniu zdrowszych posiłków i przejściu na słodycze i fastfoody przez 2 tygodnie zyskało zaledwie 200g.

Co o tym sądzicie?

Gdyby patrzeć pod tym kątem to miałam większe dziecko będąc na syfiastej diecie.
Niż kolejne na bardzo zdrowej diecie pełnej warzyw i owoców.

Ale to generalnie bzdura. Schorzenie o którym piszesz nie ma związku z dietą matki. I obwinianie jej za chorobę dziecka jest słabe.

Poza tym brzmisz jak ten typ bez wąsa. Czekam na to, że to wina kota 🤷‍♀️
 
Do góry