R
Różyczkowa
Gość
Mój młodszy syn poszedł do żłobka mając 10msc. Po dwóch miesiącach wypisałam bo nie miało to sensu, łącznie przez ten czas był w żłobku 10dni. Pediatra oczywiście coś tam zaleciła na wspomaganie odporności ale guzik to dawało, zresztą sama zaznaczyła, że cudów raczej mam się nie spodziewać i powinnam zrobić mu miesiąc przerwy od żłobka bo inaczej za tydzień znowu będzie chory. Dałam sobie z tym spokój, zwłaszcza, że w pracy już po pierwszym tygodniowym zwolnieniu kierownik wezwał mnie na rozmowę i zapytał jak sobie wyobrażam swoją dalszą pracę... Wzięłam nianię. Poszedł do przedszkola mając dwa i pół roku i było już dużo lepiej. Nie mówię, że wcale nie chorował ale np pierwsze trzy miesiące miał 100% frekwencji.Cześć dziewczyny.
Moje dziecko kończąc roczek poszło do żłobka. I tak - tydzień chodzi, tydzień choruje. Ze zwykłego przeziębienia zazwyczaj przechodzi do zapalenia ucha, co kończy się antybiotykiem. Ostatnio oddając dziecko na własne oczy zobaczyłam, jak inne dzieci kaszlą, i szczerze teraz tylko czekam aż moje zacznie. Czy macie jakieś wskazówki, sposoby, suplementy żeby wspomóc odporność takiego małego brzdąca?