paaulisia20
Mamusia Juleczki 5.07.07
tez sie z Toba zgadzam ;-)Ludzie, którzy myślą, że niewiele zmienia się po przyjściu na świat pierwszego dziecka baaaardzo się mylą :-) Myślę, ze to normalne, że zawsze na jakiś czas zmieniają sie wzajemne relacje młodych rodziców. Pojawia się w końcu w domu ktoś, kto jest najważniejszy i komu wszystko jest podporządkowane. Trzeba tylko pamiętać aby się nie zapętlić. Bardzo podobają mi się posty Muszelki (czytam je w róznych wątkach - Muszelko jesteś psychologiem?) i ja mając niemalże trzyletnią córkę i kolejną w drodze jestem podobnego zdania - od nas samych zależy jak zmieni się nasze wspólne życie przy dzieciach. Kazda kobieta potrzebuje trochę odpoczynku, kazdy mężczyzna spokojnego popołudnia bez gderania. Wszystko myślę - da się pogodzić. Muszelka słusznie zauważyła, że młodzi rodzice często zamykają się na świat. A dziecko nie jest przeszkodą, kaze tylko spojrzeć na otoczenie trochę z innej perspektywy.
Dziewczyny - nie gniewajcie się - nie rozumiem jak to jest ze potrzebujecie zgody męża na wyjazd do mamy. Pakuję się - jadę i tyle. Raz, drugi, trzeci - szybko się panowie przyzwyczają.
tylko wiesz dziwisz sie troszke ale jak moj maz pracuje od 11-23 i jestem od niego uzależniona autem nie jestem w stanie przebyc 16 km od tak a busów u nas nie ma
w zyciu kazdego zwiazku sa trudne chcwile i nie ma w tym nic dziwnego trzeba sie dotrzec a na to potrzeba czasu;-) my sie właśnie docieramy chyba? albo to nie jest to