Kasiad czy kiedyś próbowałaś już się odchudzać i czy masz już jakieś doświadczenia z tym jak reaguje Twoje ciało na diety? Ja już nie raz się odchudzałam w swoim życiu i próbowałam różnych diet z gazet, w 90% kończą się niestety efektem jojo, więc z diet które obiecują Ci -3kg w tydzień od razu rezygnuj, bo to jest bezcelowe
Główna i niepodważalna zasada jest taka, że aby stracić 1kg tłuszczyku, musisz wypracować deficyt 7000kcal dla Twojego organizmu. Czyli jeśli ktoś nie objada się fastfoodami i słodyczami i można założyć, że normalnie na codzień je 2000kcal, to potrzebowałby ograniczyć ich dzienne spożycie do 1000kcal (a to już jest bardzo mało i ciężko nie być głodnym na takiej diecie) żeby stracić 1kg tłuszczu w ciągu 1 tygodnia. Nie brzmi to zbyt optymistycznie, wiem
Dlatego warto dodatkowo ćwiczyć aby zamiast ograniczać jedzenie, spalać nadwyżkowe kalorie ćwiczeniami.
Teraz to na pewno nie możesz stosować jakiejś drastycznej diety... ale możesz powoli zacząć się przestawiać na odżywianie które z czasem spowoduje u Ciebie spadek wagi. Ja po ciąży też będę miała sporo do zrzucenia, pewnie około 13kg, i mam taki plan żeby odstawić większość węglowodanów. Dwa razy już się odchudzałam tym sposobem i waga dość szybko leciała w dół, więc to się sprawdza
To może dziwić, ale waga szybciej leciała w dół gdy jadłam głównie białka i tłuszcze, zamiast cukrów (węglowodanów). Dlatego np. lepsza dla mnie była jajecznica na szynce i pomidorach (bez pieczywa albo ze śladową ilością) na śniadanie (i mniej głodna się po niej czułam!) niż jakieś kanapki z ciemnego pieczywa i owoce, które szybko podnosza poziom cukru we krwi co z kolei powoduje potem jego spadek i w efekcie głód... Generalnie to najlepie odrzucić pieczywo, makarony, zwłaszcza węglowodany mocno przetworzone. No i broń boże nie rezygnuj z dobrych tłuszczów.. odłóż na bok margaryny, ale oliwy z oliwek używaj tyle ile chcesz bo jest bardzo zdrowa. Poczytaj też w necie o niskim indeksie glikemicznym... produkty go posiadające zaspokajają głód na dłużej, i staraj się takie wybierać. Ja mam zamiar przejść po porodzie stopniowo na dietę w rodzaju South Beach, która z grubsza właśnie na tych zasadach się opiera. I dać sobie porządny wycisk na rowerku stacjonarnym jak już mi się wszystko pogoi gdzie trzeba
I jeszcze taka moja rada po zmaganiach z różnymi dietami.. nie odmawiaj sobie rzeczy na które masz ochote
Nawet jeśli jest to pyszne ciacho. Jak będziesz sobie stale czegoś odmawiać, to nie dasz rady wytrzymać zbyt długo na żadnej diecie
Czyli jedz wszystko, na co będziesz miała ochotę, ale z dużym umiarem.. jeśli np. uwielbiasz czekoladę, to jedz 2-3 kostki na dzień, i niech to będą dziennie dajmy na to 2 takie "grzeszki" (niewielkie)... wtedy naprawdę łatwiej jest zapomnieć, że jesteśmy na jakiejś diecie i że czegoś nam nie wolno... bo przecież wolno wszystko
Aaaale.. bez ćwiczeń, choćby najlżejszych, to się raczej nie obejdzie kochana;-) Najwydajniejsze są kardio, czyli wytwarzające stałe tętno i trwające powyżej 20 minut. Idealna jest jazda na rowerze, lekki bieg, skakanka itp. Ale lepsza będzie najprostsza nawet gimnastyka niż totalny brak ruchu... tylko trzeba się do niej przyzwyczaić i ruszać się minimum 3 razy w tygodniu po te 20-30 minut
Na początku jest ciężko jak człowiek do ćwiczeń nieprzyzwyczajony, ale po kilku tygodniach sama będziesz za tym tęsknić ;-)
Nie wiem czy będziesz miała czas wczytywać się, ale polecam Ci doskonałe
SPORTOWE FORUM DYSKUSYJNE. Tam siedzą prawdziwi spece od ćwiczeń, diet, odchudzania się i jak będziesz miała pytania to na pewno Ci pomogą. Nie znam lepszego źródła informacji na ten temat
Mam nadzieję że już niedługo będę mogła do Ciebie dołączyć i będziemy sie nawzajem dopingować i mobilizować do walki ze zbędnymi kilogramami