reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Od A do Z zaraz po porodzie - pytania i odpowiedzi

Fitusia

Zaangażowana w BB
Dołączył(a)
17 Listopad 2007
Postów
125
Miasto
Rawa Mazowiecka
Zaraz zaczynam 28 tydzien ciązy i jak chyba każda z nas juz zastanawiam się nad porodem, choc jeszcze dużo czasu pozostało. Mam też kilka pytan. I pewnie nie tylko ja :)

Załózmy, że już jest po. Maluch na rękach.. i co dalej? Zabierają go pewnie i szyją krocze. Ale w co go ubierają.. w ciuszki szpitalne? Czy jak? Kiedy dostaje się dziecko znowu? No własnie.. pustka totalna w mojej głowie. Czy dziecko jest na sali z mamą koło jej łózka? Pieluszki trzeba miec włąsne czy są w szpitalu? Samemu się wszytsko przy małym robi? Te ubranka z torby to na wyjscie są małego tylko? Czy pepuszkiem zajmuje się mama czy połozne?
Odpowiadajcie..
 
reklama
Tak zabierają dziecko myją robią badania.Ciuszki szpitalne zakładają(tak było u mnie).Ja dopiero dostałam małego po 8 godzinach żebym mogła odpocząć i sie nim zająć,nakarmić, przebrać.Ja miałam swoje pieluchy chociaż tez dawali codziennie szpitalne.Nastepnego dnia wzięli go do kąpieli a ja już sama go ubierałam.Przebrałam w swoje ciuszki.Na wyjście miałam inne.Dasz radę w szpitalu wszstko Ci powiedzą.
Powodzenia:-)
 
Fitusia to wszystko zalezy od szpitala, powinnaś się zdecydować w którym szpitalu chcesz rodzić i iść najlepiej porozmawiać z jakąś pracującą tam położną...
u mnie było tak, że po porodzie szybko wytarli Małą, dali mi ją na brzuszek i szyli mnie. Potem przewieźli nas razem na salę (Mała była w pieluszce szpitalnej i zawinięta w kocyk) i zostawili nas same. Po około godz przyszła pielęgniarka, sprawdziła macicę, zapytała jak się czuję, wykąpała Martynę przy mnie w moim pokoju i ubrała w koszulkę szpitalną i zawinęła w mój kocyk i zostawiła nas znowu na parę godzin, potem zaczęły sie badania, ale cały czas dziecko było ze mną;
jak widzisz w kazdym przypadku jest inaczej, dlatego dowiedz się żebyś była spokojna, chociaż ja sie wszystkiego dowiadywałam w trakcie i też było ok :-)
 
tak malenstwo zabieraj do mierzenia wazenia badania ubieraja w szpitalne ciuszki zwykle zawiniete sa raczki do dolu w pieluszke i w rozek ciuszki mozesz miec swoje ale przy kapaniu zaznacz ze sa twoje pielucchy wez swoje pampersy bo z reguly z soboty na niedziele nie ma pralni i nie daja pieluch maluch jest z toba caly czas i ty sie nim opiekujesz
zdjcie004ib5.jpg

3450 g i 55 cm






Ja jako pierwsza pod sercem Cię noszę.
Ja o Twe zdrowie najgoręcej proszę.
Jestem przy Tobie od pierwszego grama.
Tyś moje dziecko,a ja ...Twoja mama!
 
Kurka tyle napisalam a maly wszystko mi skasowal....ech :no:
No to jeszcze raz.....

FITUSIA - z tego co wiem to wszytsko zalezy od szpitala....no i po czesci rowniez od tego czy sama bedziesz prosic o pomoc w szpitalu (bo powidzmy sobie szczerze, czesto jest tak ze jak nie poprosisz to sami z siebie nie beda sie interesowac). Tak wiec pewnie ile mam tyle bedzie opini i wypowiedzi.

U mnie bylo tak, ze od poczatku kompletnie wszystko robilam sama przy malym...no tylko kapanie robily pielegniarki (bez ubierania i rozbierania).
Maly urodzil sie o 7 rano (sroda)....dostalam go na brzuch, a w tym czasie bylo rodzenie lozyska, a potem szycie. Po jakims czasie zostal zbadany, zwazony, zmierzony, powycierany itd Zawinieto go w recznik i dostalam go ponownie. Na sali porodowej spedzilismy w sumie 2 godziny. Potem zawinieto go w pieluszki i szpitalny rozek i pojechalismy na normalna sale. Akurat byl obchod i pediatra badala maluszki....a ze my dopiero przyjechalismy to powiedziala ze przyjdzie o 11.
No wiec "rozgoscilismy" sie na sali...a ze o 11:10 pani dr nadal nie bylo...chcac nie chcac wstalam z lozka i poszlam narobic rabanu na oddziale :-p Nikt mnie nie pytal czy mam ochote odpoczywac....choc od poczatkowych skurczy porod trwal 29 godz, (w samym szpitaku 24..).
Po badaniu ubralam go w ciuszki przywiezione z domu. Zreszta swoje mielismy kompletnie wszystko: pieluszki, ubranka, kosmetyki, rozek, spirytus do pepka itd.
Maly byl ze mna 24 h/dobe i robilam przy nim wszystko sama, ubieralam i rozbieralam (rowniez do badan i kąpania), przewijalam, dbalam o pepuszek.
A w piatek przed poludniem zmylismy sie do domku....;-)
 
to ja w takim razie zapytam, co dzieję się ze świeżo upieczoną mamą? Ile razy każą się przebierać od przyjazdu do szpitala do momentu, kiedy dzidzius się urodzi? Co lepiej założyć: majtki poporodowe, czy może specjalne podkłady i gatki z siatki? Jak często przychodzą zmieniać pościel i w ogóle?:szok: Czy można rodzić w swojej koszuli czy musi być szpitalna? Jakie koszulki są lepsze do karmienia: zapinane czy z rozcięciami?
 
maminek nie bój sie, na pewno o wszystkim sie dowiesz! w każdym szpitalu jest inaczej, więc trudno powiedzieć jak bedzie w Twoim przypadku...
ja rodzilam w swojej koszuli i od czasu przyjazdu do szpitala nie pzrebieralam sie dopoki Mala nie przyszla na swiat, potem zawiezli nas na sale poporodową, gdzie byliśmy w trójkę z mężem i córką przez ok. godzinę, a potem mogłam sie przebrać w czyste rzeczy i wziąć prysznic :)
a do karmienia będziesz musiala sama wypróbować jak Ci wygodniej, ja mialam piżamkę wiązaną kopertową i było mi dobrze :]
 
to ja w takim razie zapytam, co dzieję się ze świeżo upieczoną mamą? Ile razy każą się przebierać od przyjazdu do szpitala do momentu, kiedy dzidzius się urodzi? Co lepiej założyć: majtki poporodowe, czy może specjalne podkłady i gatki z siatki? Jak często przychodzą zmieniać pościel i w ogóle?:szok: Czy można rodzić w swojej koszuli czy musi być szpitalna? Jakie koszulki są lepsze do karmienia: zapinane czy z rozcięciami?

MAMINEK - widze ze jestes z W-wy.....ja rodzilam na Madalinskiego, wiec moge Ci powiedziec jak bylo tam :tak:
Na izbie przyjec po przyjeciu przebralam sie we wlasna koszule do porodu i w niej bylam az maly sie urodzil........a potem gdu byl juz na swiecie po wzieciu prysznica przebralam sie w swoja. Mialam z rozcieciami na piersiach i rozpinana z przodu - ta druga sprawdzila mi sie lepiej.....to rozciecia sie niestety rozsuwaja i jak nie pilnujesz to siedzisz z cycami na gorze :sorry2: Poza tym mialam swoje podklady (takie pieluszki bella jak ogromne podpaski) i jednorazowe majtki poporodowe - da sie przezyc, aczkolwiek bardzo wygodne to to nie jest. Posciel jak zabrudzilam to zdejmowalam poszewki, zanosilam do brudnika, zabieralam czysta i sama ubieralam - ilosc razy dowolna :-D
 
reklama
Ja rodziłam we Wrocławiu na Klinikach przy ul. Chałbińskiego, i tam było tak że dostawało sie koszule do porodu, w trakcie mozna było brać prysznic, jak juz było po wszystkim jeszcze brudne maleństwo kładą na brzuszku i z jakies 10-15 min leżałam z dzidzia, pózniej wzieli męża i dzidziusia razem poszli myc wazyc itd. a ja urodziłam łożysko i szycie. Na sali poporodowej czekali na mnie mąż z córą i kolacja, tam też przystawiłam małą pierwszy raz do piersi, razem byliśmy ok1 godz. pózniej przeszlismy na oddział położniczy mała pojechała na badania a ja z mężem na sale trafiliśmy tam ok.22:30 ok 23 mąż pojechał do domu. Malucha dostałam rano ok. 5. Ja nie mogłam brać kąpieli zaraz po porodzie ale mysle że to indywidualna sprawa. Co do bielizny i podkładów dla mam to było do oporu bo na korytażu stał pojemnik na brudna bieliznę, a obok czyste koszule i masa pocietej ligniny. Dzieci były w szpitalnych ciuszkach, pampersy swoje trzeba było mieć, chociaż zaraz po porodzie dostała szpitalnego, ja sobie przebierałam w swoje ciuszki tetre dawali ale ja tez mialam dodatkowo swoja. Pempkiem i pielegnacja zajmowaly sie położne ale zawsze mozna było pójść i patrzeć, wszystko tłumaczyły i pokazywały. Poza tym cały czas miałam małą przy sobie, na wyjscie do domu sama ubierałam mała, chociaż była mozliwosć ubrania przez położna. Przychodziły też panie z poradni laktacyjnej i pomagały przystawiać do piersi. Ja byłam bardzo zadowolona z opieki i na bloku porodowym i na oddziale położniczym. Ale to fakt że w każdym szpitalu jest inaczej. Ale z tego co wiem to można obejrzeć porodówke i oddział przed porodem i o wszystko zapytac:-)Życzę szczęśliwych rozwiazań
 
Do góry