Witajcie. Niedawno wykryto u mojego męża azoospermię. Podejmujemy próby leczenia, chodzimy po lekarzach, robimy badania itp. Od tego momentu moja ochota na seks zmalała praktycznie do zera (raz na miesiąc, słabo). W ogóle nie mam ochoty na jakiś stosunek, czy pieszczoty. Przed tym nie było nigdy idealnie, ale było. Kocham go bardzo, pomaga mi, jest zaradny, nie jakaś ciapa. Ostatnio jednak jego stan psychiczny strasznie się zachwiał - właśnie przez to że nie może mieć dzieci. Często płacze, zamartwia się. Inny facet.
Dlatego mam kilka pytań:
1. Czy wizyta u psychologa wg. Was jest konieczna, czy mu przejdzie?
2. To normalne że jest o wiele mniej seksu w takim przypadku?
3. Facet jest mniej atrakcyjny albo "niepełnowartościowy" z tego powodu?
Poradźcie coś proszę
Dlatego mam kilka pytań:
1. Czy wizyta u psychologa wg. Was jest konieczna, czy mu przejdzie?
2. To normalne że jest o wiele mniej seksu w takim przypadku?
3. Facet jest mniej atrakcyjny albo "niepełnowartościowy" z tego powodu?
Poradźcie coś proszę