reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Obniżone narządy po porodzie 2020

@Martynka90 tak jak mówi @BlairBitchProject mozesz to sprawdzić w lusterku. Ja się przełamałam i sprawdziłam... od razu wiedziałam, ze coś jest nie tak 😞 potem moja ginekolog tylko potwierdziła, ze przednia ściana jest obniżona, ale podobno nie jest tak złe... ciężko mi w to uwierzyć bo dyskomfort strasznie obniża jakość życia.. pare dni jest super a przychodzi inny i mam wrażenie, że chodzę z tamponem, który zaraz mi wypadnie 😐
A to jak ma prawidłowo wyglądać? Jak jest coś obnizone to będzie na wierzchu? 😥
 
reklama
Wiecie co ja nie mam obniżeń, ale też już nie wyglądam jak kiedyś, blizna i w ogóle. I jest to normalne, że ciało po ciąży się zmienia.
 
Na całe szczęście aż tak złe jeszcze ze mną nie jest bo nic nie wychodzi ja zewnątrz... ale boje się ze w drugiej ciąży nie będzie już tak kolorowo. Teraz czuje dyskomfort a co dopiero jak kobietom dosłownie wypada...
i ja wiem ze ciało się zmienia i nie będzie już takie jak kiedyś. Ale zrobiłabym wszystko żeby tylko tego dyskomfortu nie czuć... @Martynka90 a jak u Ciebie ze współżyciem było ? Boli ? Czułaś dyskomfort ? Bo ja jeszcze nie mogę się przełamać.. chociaż chciałabym 😩
 
Naprawdę jesteście stosunkowo krótko po porodzie i myślę, że nie macie się co martwić. Poza tym, na kucaka to u każdej widać „obniżenia”, bo są wymuszone przez taką pozycję. Natomiast ćwiczyć trzeba, żeby uniknąć problemów na starość.
 
Ja po połogu też czułam, że coś jest nie tak i ginekolog potwierdziła, że mam obniżoną przednią ścianę. Zapisała mi czopki gynoflor. Na kontrolę już nie poszłam, ale minęło pół roku (w sumie prawie 9 miesięcy od porodu) i nie czuję już od dawna tego obniżenia. Nie wiem czy przyzwyczaiłam się czy coś się zmieniło. Musiałabym znów sprawdzić u ginekologa.
 
Wiecie co, my kobiety to jednak mamy ciężko. Same ograniczenia i komplikacje. Aż się smutno robi. Siedzę po tej fizjoterapii obolała i myślę sobie, że żaden facet się tak nie męczy. Żaden. Ani nie ma takich problemów a my musimy się skupiać na tym jak kaszleć czy podnieść coś, żeby sobie nie zaszkodzić. Po ciąży moje mięśnie brzucha to jest jakaś masakra, koleżanki mają wysiłkowe nietrzymanie moczu albo przepukliny, znajomej zrobił się ropień w bliźnie. Okazuje się, że większość ćwiczeń na siłowni nam szkodzi i jak tu być fit? W ogóle nie wspominając o codziennych czynnościach. Ciotce mojej przyjaciółki wypadła macica, mimo że nigdy nie rodziła. Po prostu, to jest straszne być kobietą.
 
No i jeszcze dobija mnie, że będę musiała wydać majątek na fizjoterapię, żeby jako tako donosić kolejną ciąże i być potem na chodzie...
 
reklama
@kipotka to co napisałaś daje nadzieje !
@BlairBitchProject masz całkowita racje ! To ile my kobiety musimy znieść to jakaś masakra.. szkoda, ze tak to wszystko jest skonstruowane, ze to my ponosimy największe szkody przy zajściu w ciąże. Potem odbudowywanie tego co się nadwyrężyło, jednak ciało nie będzie nigdy to samo...
 
Do góry