Kobietki, załamka. Drugi cykl monitoringu.
Od 5 dc mam bardzo nasilone objawy, które powszechnie uważamy za objawy owulacji. Cera promienieje, libido na maxa, śluz rozciągliwy dosłownie leje się ze mnie. Około 10 dc pojawiają się mocno odczuwalne kłucie w podbrzuszu po lewej lub prawej stronie. No i wszystko byłoby pięknie gdyby nie to, że na usg owulacji w ogóle nie ma. W czwartek 12mm, wczoraj 11,5mm… a ból podbrzusza po lewej stronie aż ciągnie do krzyża, żel do badania nie potrzebny bo aż poplamiłam fotel, pardon za szczegóły.
No to jak to działa? Czemu moje ciało robi mnie w ciula??
Dobrze, że zaczęłam ten monitoring bo staramy się bezskutecznie od kilku miesięcy, kochamy się co 2 dni od 5 do 15dc i nadal nic…
Od 5 dc mam bardzo nasilone objawy, które powszechnie uważamy za objawy owulacji. Cera promienieje, libido na maxa, śluz rozciągliwy dosłownie leje się ze mnie. Około 10 dc pojawiają się mocno odczuwalne kłucie w podbrzuszu po lewej lub prawej stronie. No i wszystko byłoby pięknie gdyby nie to, że na usg owulacji w ogóle nie ma. W czwartek 12mm, wczoraj 11,5mm… a ból podbrzusza po lewej stronie aż ciągnie do krzyża, żel do badania nie potrzebny bo aż poplamiłam fotel, pardon za szczegóły.
No to jak to działa? Czemu moje ciało robi mnie w ciula??
Dobrze, że zaczęłam ten monitoring bo staramy się bezskutecznie od kilku miesięcy, kochamy się co 2 dni od 5 do 15dc i nadal nic…