reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

objawy ciąży po poronieniu - jak długo?

Dołączył(a)
27 Sierpień 2024
Postów
14
Hej! Dokładnie 1.09, czyli 2 tygodnie temu poroniłam swoją pierwszą ciążę w pierwszym dniu 6. tygodnia. Krwawiłam przez 6 dni, według mojej ginekolog wszystko wygląda dobrze, macica oczyściła się sama. Dni mijają, a ja w dalszym ciągu czuję większość objawów, które miałam będąc w ciąży. Wiem, że objawy mogą ustępować u każdego inaczej, bo organizm to nie maszyna🙂, ale jak to u was wyglądało? Jak długo po poronieniu "czułyście się w ciąży"?
 
reklama
To bardzo dziwne, że czujesz objawy. Ja do samego poronienia, a nawet do któregoś dnia krwawienia czułam ból piersi i był to jedyny tak intensywnie i tak długo odczuwany objaw. Tłumaczyłam to sobie tym, że jeszcze mam w sobie resztki hormonu beta-hcg : dzień przed poronieniem wynosił ok. 50, a czwartego dnia krwawienia 4,4. I ból piersi w końcu minął. Pozostałe objawy ulotniły się w sumie na 2-3 dni po zrobieniu testu ciążowego i to mnie skłoniło do badania przyrostów bety.
 
To bardzo dziwne, że czujesz objawy. Ja do samego poronienia, a nawet do któregoś dnia krwawienia czułam ból piersi i był to jedyny tak intensywnie i tak długo odczuwany objaw. Tłumaczyłam to sobie tym, że jeszcze mam w sobie resztki hormonu beta-hcg : dzień przed poronieniem wynosił ok. 50, a czwartego dnia krwawienia 4,4. I ból piersi w końcu minął. Pozostałe objawy ulotniły się w sumie na 2-3 dni po zrobieniu testu ciążowego i to mnie skłoniło do badania przyrostów bety.
Właśnie, trochę mnie to niepokoi. Przed weekendem rzmawiałam o tym z moją doktor i powiedziała, żebym uzbroiła się w cierpliwość i niebawem wszystko wróci do normy... Będąc przez 2 tygodnie w "świadomej" ciąży czułam się bardzo źle, tzn okropnie bolały mnie piersi, było mi niedobrze i jednocześnie miałam napady wilczego głodu, problemy jelitowe, byłam mega śpiąca i nie miałam na nic siły. Obecnie ból piersi ustąpił w 70%, ale dalej brak mi sił i objawy żołądkowe wciąż są dość silne. Pani doktor powiedziała, że może to wynikać z progesteronu, bo brałam końskie dawki, ale mimo wszystko wydaje mi się to dziwne, że tydzień po ustaniu krwawienia ja nadal czuję się jakbym była w ciąży, mniej co prawda, ale nadal.
 
Dobrze, że objawy ustępują. Ja nie mialam żadnych leków na podtrzymanie ciąży, i teraz widzę że w sumie wcale tak długo jej nie odczuwałam. Faktycznie może być tak jak mówi Twoja dr, że to efekt progesteronu, pewnie nadal masz podwyższony, czytałam, że ból piersi wynikać może właśnie z podwyższonego progesteronu.

Ogólnie mimo ustąpienia objawów ja dosyć długo odczuwałam/odczuwam, że byłam w ciąży - leciały mi garściami włosy, wysypało mnie na twarzy strasznie… dopiero teraz widzę jakieś normowanie w tym zakresie, a jutro mina 3tyg od poronienia. Po sobie mogę powiedzieć, że nawet tak wczesna ciąża to burza hormonów dla kobiety i organizm musi dojść do siebie.
 
Dobrze, że objawy ustępują. Ja nie mialam żadnych leków na podtrzymanie ciąży, i teraz widzę że w sumie wcale tak długo jej nie odczuwałam. Faktycznie może być tak jak mówi Twoja dr, że to efekt progesteronu, pewnie nadal masz podwyższony, czytałam, że ból piersi wynikać może właśnie z podwyższonego progesteronu.

Ogólnie mimo ustąpienia objawów ja dosyć długo odczuwałam/odczuwam, że byłam w ciąży - leciały mi garściami włosy, wysypało mnie na twarzy strasznie… dopiero teraz widzę jakieś normowanie w tym zakresie, a jutro mina 3tyg od poronienia. Po sobie mogę powiedzieć, że nawet tak wczesna ciąża to burza hormonów dla kobiety i organizm musi dojść do siebie.
Masz rację. To była moja pierwsza ciąża i jak przystało na żółtodzioba, kompletnie zaskoczyło mnie wszystko co działo i wciąż dzieje się ze mną i moim ciałem. Burza hormonów to mało powiedziane😅 co do wysypywania na twarzy, to był to właściwie pierwszy objaw mojej ciąży. Co prawda od lat mam lekkie problemy z cerą, ale kilka tygodni temu moja twarz zaczęła szaleć i to był pierwszy znak, jaki dało mi moje ciało, choć jeszcze wtedy nie miałam pojęcia. Strasznie zaczęły mi się też przetłuszczać włosy, co nadal jeszcze zostało.
 
Właśnie, trochę mnie to niepokoi. Przed weekendem rzmawiałam o tym z moją doktor i powiedziała, żebym uzbroiła się w cierpliwość i niebawem wszystko wróci do normy... Będąc przez 2 tygodnie w "świadomej" ciąży czułam się bardzo źle, tzn okropnie bolały mnie piersi, było mi niedobrze i jednocześnie miałam napady wilczego głodu, problemy jelitowe, byłam mega śpiąca i nie miałam na nic siły. Obecnie ból piersi ustąpił w 70%, ale dalej brak mi sił i objawy żołądkowe wciąż są dość silne. Pani doktor powiedziała, że może to wynikać z progesteronu, bo brałam końskie dawki, ale mimo wszystko wydaje mi się to dziwne, że tydzień po ustaniu krwawienia ja nadal czuję się jakbym była w ciąży, mniej co prawda, ale nadal.
To co czujemy nie siedzi tylko w fizjologii... Niestety głowa też lubi płatać nam figle 😔 Mam nadzieję, że szybciutko dojdziesz do siebie. Postaraj się skupić myśli na czymś innym. Wyskocz do kina, na randkę, grzyby....co lubisz 🙂
 
reklama
To co czujemy nie siedzi tylko w fizjologii... Niestety głowa też lubi płatać nam figle 😔 Mam nadzieję, że szybciutko dojdziesz do siebie. Postaraj się skupić myśli na czymś innym. Wyskocz do kina, na randkę, grzyby....co lubisz 🙂
Przeszło mi to przez myśl. Co prawda staram się nie zastanawiać i nie rozpamiętywać, ale jednak jest to czasem silniejsze ode mnie😒 postaram się bardziej🙂
 
Do góry