reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Obiadki z przyprawami czy bez ?????

Moje dziecko je normalne zupy i inne dania takie jak my od dluzszego czasu poprostu gotuje tylko dla doroslych i on je razem z nami gdzies od okolo 10-11 miesiaca
teraz ma 14 miesiecy:tak:
 
reklama
U nas to samo:tak:Adas je to co my-wiadomo-mniej pieprzu,ostrych rzeczy,raczej nie smażone-ale generalnie wszystko co my.
Moje dziecko od poczatku gardziło słoiczkami:dry:musiałam gotowac mu zupki-na poczatku bez doprawiania ale jak spróbował z dorosłego talerza to i jego zupki zrobiły sie be:-D
 
Moim zdaniem nie ma potrzeby dosalać czy dopieprzać potraw. Ja tego nie robię, bo skoro synkowi smakują obiadki bez "polepszaczy" to nie ma takiej potrzeby. Sama nie zjem nic niedoprawionego, a winę zwalić mogę jedynie na moich rodziców, bo od kogo się tego nauczyłam jak nie od nich?
 
sol jak najpozniej (nie przed roczkiem:-)), a z pieprzu w ogole bym zrezygnowala:tak:......nic ostrego nawet teraz a mam juz "stare konie":-D;-)
 
ja używam liścia laurowego, ziela ang, pieprzu odrobinke, ale soli nie. Julka zjada i moje zupki i słoiczki i to co ja mam na talerzu. Jak robię coś na włoski styl do dodaję oregano i bazylie wcina wtedy aż się uszy trzęsą :-D no i oczywiście koperek czy natka zawsze są.
 
Ja w miarę wcześnie zaczęłam odprawiać zupki córci koperkiem, natką pietruszki, cebulką. Potem ziele angielskie, liść laurowy, majeranek, bazylia, czosnek, a potem to już większość ziół - oregano, tymianek, zioła prowansalskie i inne tego typu ;-)
Obecnie je praktycznie to, co my - tyle, że nasze nawyki żywieniowe zmieniliśmy i wyeliminowaliśmy nadmiar soli, wegety, maggi. Uważam, że warto eksperymentować, podkreślać smak potraw ale z rozsądkiem, delikatnie, żeby dziecko odkrywało powoli smaki różnych warzyw :tak:
 
myslę, że własnie wiele osób zaczęło trochę lepiej się odżywiać, zdrowiej, ogranicza się sól itd, stąd też te nowe vegety. ludzie trochę mniej używają tradycyjnej, bardziej samych ziół no i powstały takie vegety natur :) ale przyznaję, że to się im udało
 
reklama
Dziewczyny , ja swojej córeczce gotuję zupki sama, codziennie inny smak, i powiem wam , że nigdy nie uzyłam soli, nie mówiąc już o vegecie czy innnym świństwie.

U mnie się świetnie sprawdziły koperek , natka, ziele ang. , listek laurowy, no i zioła:-) Będę sie starała , żeby moje dziecko jak najpózniej poznało smak soli. Aha i cukru tez nie używam:-)

majandra masz rację uczymy sie od rodziców, więc to my musimy naszym dzieciaczkom dać dobry przykład:-)
 
Do góry