Sąsiedzi nie są groźni, żaden patrol nie przyjedzie na wezwanie, bo dziecko wrzeszczy (jeśli oczywiście wykluczą jakiekolwiek nieprawidłowości). Dzieci płaczą i to normalne i ich cisza zwłaszcza nocna nie obowiązuje:-)
Ja na szczęście nie miałam tego problemu. Może dlatego, że piersią karmiłam tylko 1,5 tygodnia (pokarm zanikł). Od początku moja mała była nauczona spać w łóżeczku, ale zawsze ze smoczkiem.
Konsekwencja to faktycznie najważniejsza sprawa. Mam koleżankę, która jest mamą 2 miesięcznej dziewczynki. Non stop nosi na rękach małą, nawet ziemniaki obiera obieraczką jedną ręką
Jeszcze tylko brakuje, żeby z dzieckiem chodziła załatwiać potrzeby w WC
Po co ludzie sobie utrudniają tak życie?? Szkodzą tym samym niczego winnemu dzieciątku. Im później człowiek się decyduje na taki krok jaki Ty właśnie podjęłaś tym gorzej, dlatego chwała Ci za to, że zdecydowałaś się teraz na to.;-) Teraz tylko nie możesz pęknąć. Dzieci uczą się bardzo szybko, troche popłacze i przywyknie. Nie sądzę, żebyś musiała rezygnować z porannego "dosypiania". Dziecko na pewno potrzebuje ciepła matczynego i takie poranne przytulanki wydają mi się wskazane. Maluch zrozumie, że kiedy trzeba iść spać w swoim królestwie to trzeba, a mama tak czy siak będzie tuliła i "miziała"