Ja miałam nudności tylko w pierwszym trymestrze, podczas najgorszych dni próbowałam je po prostu przespać/przeleżeć. Wymiotowanie przynosiło ulgę, ale mało wymiotowałam, tylko męczyły mnie nudności. Mi dr przepisała wit z grupy B i metoclopramid, ale metoclopramidu bałam się brać ze względu na dziecko. Imbir mi nie pomagał. Jak już jadłam to byłam w stanie zjeść tylko chleb z szynką, pierogi z mięsem, barszcz z uszkami, gołąbki, owoce (ale tylko surowe) i lody, ale na ten zestaw nie ma już medycznych wyjaśnień Wszystkie rzeczy które lubiłam wcześniej jak kawa, herbata, rosół, smażone, hummus, słodycze (za wyjątkiem lodów) wręcz mnie odrzucały. Ale nauczyłam się robić gołąbki