reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Noworodek pierwsze dni karmienie piersią

Inkę z mlekiem również polecało mi starsze pokolenie, więc piłam 2 razy dziennie. Czy jakoś się przyczyniła do pobudzenia laktacji, tego nie wiem. Ale niestety po czasie okazało się że moje dziecko ma alergię na białko mleka :/
To częste, u mnie też..Dlatego ratuje się mlekiem ryżowym (wcześniej owsianym ale też było zle). Ale właśnie w zwykłej ince nie ma w składzie słodu, tylko cały jeczmien a w caro i jedno i drugie.
 
reklama
To częste, u mnie też..Dlatego ratuje się mlekiem ryżowym (wcześniej owsianym ale też było zle). Ale właśnie w zwykłej ince nie ma w składzie słodu, tylko cały jeczmien a w caro i jedno i drugie.
Dzięki za polecajkę, przy następnym zainwestuje w caro :) u nas tez mleko owsiane. Przez pomyłkę tata kupił nam ostatnio Kokosowe, ale boję się zaryzykować, to silny alergen.
Mi jeszcze mama i babcia polecały picie kopru włoskiego i rumianku, i też piłam :D i właśnie nie wiem czy przypadkiem nie miałam tych saszetek o których pisałam wcześniej.
*pisałaś
 
Są też zioła pobudzające laktacje Link do: Rośliny lecznicze w laktacji - mleczne wsparcie

Dzięki za polecajkę, przy następnym zainwestuje w caro :) u nas tez mleko owsiane. Przez pomyłkę tata kupił nam ostatnio Kokosowe, ale boję się zaryzykować, to silny alergen.
Mi jeszcze mama i babcia polecały picie kopru włoskiego i rumianku, i też piłam :D i właśnie nie wiem czy przypadkiem nie miałam tych saszetek o których pisałam wcześniej.
*pisałaś

Koper włoski jest toksyczny i szkodliwy dla dzieci -
 
Mi laktator gucio dawał chyba że miałam nawal i nie chciałam sie nabawić zapalenia piersi. Wtedy to i po 100 ml po kazdym karmieniu sciagalam. Syn szybko wyjadl zapasy. Potem pomimo, ze jadly te moje dzieci tyle ze mogly az chlustać fontanna z przejedzenia, 40 ml z obydwu piersi po nawet godzinie zabaw z laktatorem to było maksimum co uciungłam XD
Dotawiałam dzieciora na maksa.
Nie dokarmiałam w krytycznych momentach mm, mm wjechalo dopiero jak juz sie wszystko ustabilizowalo, a ja chcialam moc wyjsc z domu bez dziecka.
Piłam chyba carlsberga free, ale to bardziej z tęsknoty za alkoholem po 4 latach prohibicji :D chcialam sobie powyobrażać, jak to fajnie by bylo byc alkoholikiem.
Podobno czosnek jest dobry na laktacje. Ale polecam jeśc na wieczór bo jego zapach się wydziela całym ciałem :D
 
Witam wszystkie mamy:) 1 czerwca przyszła na świat moja córeczka i mamy swój pierwszy tydzień za sobą:) chciałabym podzielić się z Wami tym co się dzieje i zapytać jak to wygląda u Was:)
Malutka w pierwsze dni głównie spala jadła , patrzyła na mnie, natomiast od 2 dni zauważyłam że zaczyna się rozglądać obserwować i trochę mniej śpi a co 3 godziny jak z zegarkiem w reku zaczyna marudzić i zaczynamy się karmić:)
Apropo karmienia:
Pobudzam laktatorem mleko narazie z jednego leci 10 ml , dokarmiam mlekiem modyfikowanym. Jak u Was wyglądały początki laktacji? Tez tak malutko leciało? Słyszałam że karmi pomaga na pobudzenie, i jakieś herbatki na laktację.
I jeśli będę odciągała mleko zamiast przystawiać do piersi czy wyjdzie na to samo pod względem pobudzenia laktacji?
Spróbuj odciagać w trakcie karmienia. Powinnaś więcej odciągać. Przez ściąganiem ciepły prysznic pomaga. Na pobudzenie laktacji przystawianie do piersi. A jaki masz laktator? Elektryczny? Czy ręczny. Mi z ręcznym też mało leciało, za to elektryczny to było to :). Trzymam kciuki

Edit : w pierwszych 2 tyg piłam **********..
 
ja juz miesiac, odkad corka jest na świecie karmie odciagnietym mlekiem(jestem po cesarce, jesli to ma znaczenie). Nie mam zamiaru jej dostawiać do piersi bo mnie to wkurza, boli, no nie przekonam sie.

Jakims cudem rozkreciłam laktacje tak, że z piersi w 15 min uzyskuje ok 200 ml mleka, jedna piers odciagam laktatorem, a pod druga podlaczam kolektor silikonowy. Jak brak mi czasu to do obu piersi podstawiam kolektory, spokojnie w 20 min, np malujac sie czy jedzac odciagne ze 150 ml, samo leci 😁 dla młodej to za duzo i w efekcie mam pol zamrażarki mleka

Nie piłam zadnych herbatek, tylko odciagalan poczatkowo mleko co 2-3 h, w nocy takze (inaczej by mi chyba piersi wybuchły)
Z tym Karmi to mnie zaskoczylyscie😁 ja je pije dziennie bo uwielbiam smak, nie wiedzialam ze to tak działa😆
 
Mi laktator gucio dawał chyba że miałam nawal i nie chciałam sie nabawić zapalenia piersi. Wtedy to i po 100 ml po kazdym karmieniu sciagalam. Syn szybko wyjadl zapasy. Potem pomimo, ze jadly te moje dzieci tyle ze mogly az chlustać fontanna z przejedzenia, 40 ml z obydwu piersi po nawet godzinie zabaw z laktatorem to było maksimum co uciungłam XD
Dotawiałam dzieciora na maksa.
Nie dokarmiałam w krytycznych momentach mm, mm wjechalo dopiero jak juz sie wszystko ustabilizowalo, a ja chcialam moc wyjsc z domu bez dziecka.
Piłam chyba carlsberga free, ale to bardziej z tęsknoty za alkoholem po 4 latach prohibicji :D chcialam sobie powyobrażać, jak to fajnie by bylo byc alkoholikiem.
Podobno czosnek jest dobry na laktacje. Ale polecam jeśc na wieczór bo jego zapach się wydziela całym ciałem :D
Serio? A to nie jest tak, że czosnek tak jak w moczu jest wyczuwalny, tak zmienia smak mleka, i dziecku może nie smakować i odrzucić pierś? Być może to kolejny mit, ale wydawało mi się to logiczne. I jak kocham czosnek, tak unikałam go w czasie karmienia.
 
Jak bardzo zależy Ci na kp to przystawiaj jak najczęściej maluszka, mi się rozkręciło po laktatorze , bo dziecko miałam bardzo małe i nie dała rady ssać sama to raz a dwa po porodzie miałam sutki jak naleśniki i ciężko było , laktator je wyciągnął i po pewnym czasie jak przyłożyłam to ładnie się przystawiła , ale zaraz przy tym cycku zasypiała . Karmiłam ok 6 tyg ale to fizycznie i psychicznie mnie wykończyło , a mam jeszcze strasze wymagające dziecko więc na jedno było mi żal gdy przeszłam na mm, a na drugie się cieszyłam bo wreszcie nie czułam się jak zombie.
 
reklama
Do góry