- Dołączył(a)
- 29 Listopad 2012
- Postów
- 8
U lekarza byliśmy we wtorek - medycznie wszystko ok.
Dietę mam bardzo delikatną - bułeczki z wędliną albo białym serem, rosołek albo jakaś kartoflanka z marchewką, ziemniaki, marchewka i pierś z kurczaka robione na parze, więc wydaje mi się że nie ma tu nic ciężkostrawnego :/ kolkę wykluczyłam, bo wydawało mi się że jeśli kolka to nawet nie chciałby jeść, ale może się w takim razie mylę....
Rączki ma ciepłe, ale nie jest spocony, w domu mamy ok. 22-22,5 stopnia, a on jest ubierany albo w body albo kaftanik i śpioszki.
Na dwór jeszcze nie wychodzimy, jesteśmy na etapie werandowania.
A jeśli byłaby to kolka, to czy mogę zrobić cokolwiek czy trzeba to przeczekać? Mam herbatkę z kopru, ale nie wiem czy on nie jest za malutki żeby mu podać?
Czytając ten wątek przypominam sobie własną historię. Mój synek też miał taki problem, ciągle płakał jak nie był przy piersi. Czułam się fatalnie, ponieważ nie mogłam sobie z tym faktem poradzić. Pielęgniarka w szpitalu powiedziała, że mam dać dziecku smoczka, bo w innym wypadku dziecko będzie znerwicowane. Tak też zrobiłam i nie żałuję. A co do kolek...
Dziecko karmione piersią też może mieć kolki. Mój synek miał, a ja o tym nie wiedziałam. Wniosek - chwilę ciągnął cyca i zaraz płakał. Boże gdybym tylko wiedziała, że to mogą być kolki, to od razu zareagowałabym!
Dodam, że miałam bardzo dużo pokarmu - piersi urosły mi conajmniej o dwa rozmiary. Radzę ci abyś spróbowała dać dziecku Espumisan i zwróciła uwagę czy to pomaga. Jeżeli nie to smoczek, lepsze dziecko spokojne niż znerwicowane.
Blog dla dzieci i dla rodziców Nauka i zabawa Wychowywanie dziecka