Majorka636
Początkująca w BB
- Dołączył(a)
- 19 Grudzień 2012
- Postów
- 16
Cześć Dziewczyny!
Bardzo proszę o pomoc, bo mój mały (20dni) ciągle się drze. Można go nosić, nie nosić, bujać, nie bujać, wozić w wózeczku lub nie, a i tak się drze.
Jedyny sposób żeby się nie darł to przystawienie do piersi. Wtedy albo je albo usypia i jest trochę "spokoju" - mowie tu o braku krzyku, bo naprawdę 24h/dobę dzidzius przy piersi bardzo męczy. Nie mogę nawet wyjść do ubikacji żeby nie było płaczu. Nie mam czasu na zrobienie nawet herbaty bo płacze jeśli tylko nie jest ze mną. Moje brodawki bolą jak nieszczęście, nie ma się zresztą co dziwić. Nie pomaga zabawianie, noszenie, nic... Podpowiedzi mądrych pt. dziecko musi sobie popłakać też są średnie, bo on się nie uspokaja, potrafi płakać tak długo, jak długo nie jest przy piersi, czyli zarówno 5 minut jak i 2h, po prostu cały czas gdy nie jest przy mnie.
Bardzo mnie to męczy, przede wszystkim psychicznie, zresztą skutki fizyczne też już odczuwam, zwłaszcza że jestem po cesarce.
Bardzo proszę o jakieś rady, czym może to być spowodowane. Nie sądze że jest to kolka.
Pozdrawiam!
Bardzo proszę o pomoc, bo mój mały (20dni) ciągle się drze. Można go nosić, nie nosić, bujać, nie bujać, wozić w wózeczku lub nie, a i tak się drze.
Jedyny sposób żeby się nie darł to przystawienie do piersi. Wtedy albo je albo usypia i jest trochę "spokoju" - mowie tu o braku krzyku, bo naprawdę 24h/dobę dzidzius przy piersi bardzo męczy. Nie mogę nawet wyjść do ubikacji żeby nie było płaczu. Nie mam czasu na zrobienie nawet herbaty bo płacze jeśli tylko nie jest ze mną. Moje brodawki bolą jak nieszczęście, nie ma się zresztą co dziwić. Nie pomaga zabawianie, noszenie, nic... Podpowiedzi mądrych pt. dziecko musi sobie popłakać też są średnie, bo on się nie uspokaja, potrafi płakać tak długo, jak długo nie jest przy piersi, czyli zarówno 5 minut jak i 2h, po prostu cały czas gdy nie jest przy mnie.
Bardzo mnie to męczy, przede wszystkim psychicznie, zresztą skutki fizyczne też już odczuwam, zwłaszcza że jestem po cesarce.
Bardzo proszę o jakieś rady, czym może to być spowodowane. Nie sądze że jest to kolka.
Pozdrawiam!