- Dołączył(a)
- 4 Styczeń 2011
- Postów
- 10
Pisze do Was ,poniewaz nie wiem juz co robic....:-(
Moja coreczke skonczyla 18 miesiecy i nie chce sama chodzic... !
... uwielbiam ja i chetnie ponosilabym jeszcze z dwa lata - ale moje plecy juz nie wytrzymuja ,dlatego musze ja koniecznie oduczyc noszenia na rekach...
Jestem zalamana, bo dzisiaj poraz kolejny ,moj spacer z mala bez wozka skonczyl sie DRAMATEM !
Wyszlam z nia przed dom (doslownie pare krokow ) ,kiedy moje dziecko znowu zarzadalo abym je wziela na rece...
Zagadywalam ja , wymyslalam coraz to nowe zabawy,typu "zobacz, co to !? "... ale ona robiac ze dwa kroki ,zaraz sobie pzypominala , wyciagala raczki w moja strone ... i krzyczala ,ze chce do mamy ...
Wkoncu , zostawilam ja sama na pare sekund - odeszlam po prostu pare metrow dalej - NIC !ZERO REAKCJI !
...wiec schowalam sie za drzewo ,tak aby mnie nie widziala...:-/
-mala nie ruszyla sie z miejsca !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
MUsialam wrocic po nia (zeby mi dziecko nie przymarzlo do ziemi !) i zaniesc spowrotem do domu...
Jednym slowem , spacer skonczyl sie ciagnieciem dziecka na sile za obie rece , krzykiem i MEGA lamentem... :-/
W domu , mala nadal plakala, krzyczac "mamo ,mamo..." - mimo ,iz bylam na nia wsciekla ,przytulilam ja mocno do siebie ,wiec powoli zaczela sie uspokajac...
...po jakims czasie , kiedy tylko od niej na moment odeszlam - dzecko wpadalo znowu w histerie :-/
Moja coreczke skonczyla 18 miesiecy i nie chce sama chodzic... !
... uwielbiam ja i chetnie ponosilabym jeszcze z dwa lata - ale moje plecy juz nie wytrzymuja ,dlatego musze ja koniecznie oduczyc noszenia na rekach...
Jestem zalamana, bo dzisiaj poraz kolejny ,moj spacer z mala bez wozka skonczyl sie DRAMATEM !
Wyszlam z nia przed dom (doslownie pare krokow ) ,kiedy moje dziecko znowu zarzadalo abym je wziela na rece...
Zagadywalam ja , wymyslalam coraz to nowe zabawy,typu "zobacz, co to !? "... ale ona robiac ze dwa kroki ,zaraz sobie pzypominala , wyciagala raczki w moja strone ... i krzyczala ,ze chce do mamy ...
Wkoncu , zostawilam ja sama na pare sekund - odeszlam po prostu pare metrow dalej - NIC !ZERO REAKCJI !
...wiec schowalam sie za drzewo ,tak aby mnie nie widziala...:-/
-mala nie ruszyla sie z miejsca !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
MUsialam wrocic po nia (zeby mi dziecko nie przymarzlo do ziemi !) i zaniesc spowrotem do domu...
Jednym slowem , spacer skonczyl sie ciagnieciem dziecka na sile za obie rece , krzykiem i MEGA lamentem... :-/
W domu , mala nadal plakala, krzyczac "mamo ,mamo..." - mimo ,iz bylam na nia wsciekla ,przytulilam ja mocno do siebie ,wiec powoli zaczela sie uspokajac...
...po jakims czasie , kiedy tylko od niej na moment odeszlam - dzecko wpadalo znowu w histerie :-/
Ostatnia edycja: