Kasianka, nie piszę o Tobie, tylko generalnie, niestety w Polsce rodzic w ogóle nie wie, jak zadbać o zęby swojego dziecka. Większość dzieci ma makabrę w buzi i nie ma wśród nich ani jednego, o którego ząbki właściwie zadbali rodzice, zawsze sie cos znajdzie - to smoczek, który powinien byc odstawiony, kiedy pojawią się pierwsze zęby, to picie z butli nawet po pierwszym roku życia -co jest notoryczne, nie mycie zębów. Dla nas najgorsze jest picie soków, bo rodzicom wydaje się, że zdrowe, a tak naprawdę to one są sprawcą większości próchnicy u dzieci, na placach jednej ręki moge policzyc dzieci, które pija wyłącznie wodę (tak jak koleżanki powyżej), ale takich dzieci raczej nie widuję, bo mają zdrowe ząbki. A co do słodyczy sie mylisz, często przed gabinetem widzę dziecko mamlające lizaka lub czekoladę w buzi, po czym po wejściu mama zarzeka się, że przecież ono od świeta jada i jeszcze się dziwi, czemu ja każę dziecku myć zęby przed przyjściem, bo ona nawet nie wiedziala, że takiemu dziecku trzeba. I potem właśnie notorycznie hasło, że dziecko ma słabe zęby - no co sie dziwić...to juz bez komentarza.
No ale koleżanka nie pytala o to, tylko o usuniete ząbki, więc jeszcze raz radzę - protezka i to jak najszybciej..