reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Nocnik

No te nianie sie uwzięły, moja tez kazał nocnik kupić.
Pewnie ogladałyście program Mamo to ja, w którym było o rozpoczęciu nauki sadzania na nocnik. Tam mówiono, że dziecko można sadzać już od momentu jak zacznie samo siedzieć, a zanim zacznie chodzić. Wtedy to można oswoić z nocnikiem i ta prawdziwa nauka w wieku 18 miesięcy przyjdzie łatwiej. Nie wolno dziecka zaczynać uczyć, gdy zaczyna chodzić, zresztą i tak się nie da ;-)
 
reklama
Kurczę, to ja chyba też kupię już. Choć Weronika moja to i tak zaczęła jak sama chciała, ale Magda ma inny charakter, to może tym razem się uda??? :baffled: Weronika zawsze była uparta i każda próba przekonania jej do czegoś kończyła się fiaskiem. No chyba że sama podjęła taką decyzję to wtedy ok. Zaczęliśmy ją sadzać jak miała 9 miesięcy, ale kończyło się krzykiem i odpuściliśy. Próby były ponawiane kilkukrotnie, ale zawsze kończyły się tak samo. W końcu latem, jak byliśmy na wczasach (miała 2 lata i 3 miesiące) puszczaliśmy ją z gołym tyłkiem. I wtedy jakoś tam przykucała w wiadomych celach. Po powrocie do domu zrobiliśmy jej "kącik" ze starym kocem na podłodze, gdzie mogła pójść i się załatwić. Trwało to 2-3 dni. A trzeciego dnia Weronika spojrzała na nocnik stojący na szafie i spytała Babci co to i czy może jej to Babcia zdjąć. Po czym podłożyła sobie pod tyłek i się wysikała. Od tamtej pory był koniec z pieluchami w dzień. Po jakimś miesiącu odstawiliśmy także pieluchy nocne. A właściwie w ciągu jakiś 2 miesięcy i nocnik stał się bezużyteczny bo Weronika wolała usiąść na specjalnej nakładce na deskę na kibelku.
 
Nie myślałam że to już czas na nocnik, ale czytając was tez juz chyba kupie. Laura ładnie sama siedzi, chodzic nie chodzi więc czas idealny, ciekawe tylko czy w ogóle będzie chciała w nim siedzie. Ona uwielbia sie ruszać, nawet siedzenie w krzesełku do karmienia to dla niej katorga, wytrzymuje w nim około 5 minut, potem zaczyna się prężyć, kopać w blat no i wrzeszczeć jak nic nie pomaga.
Pycia jestem pod wielkim wrażeniem :-).
 
Temat nocnikowy skłonił mnie do wyciągnięcia nocnika :tak: Wczoraj było pierwsze sadzanie i siusiu :-D a dziś trzy posiedzenia i poszedł dwa razy kupon i raz siusiu :-D:-D:-D
 
Jolka no co ty! ale wy zdolniachy jestescie ;-)

Ja myslalam nad tym dlugo. Po glebszych rozmyslaniach doszlam do wniosku, ze zamiast nocnika kupuje taka deske na deske. BOOO..jak pomyslalam, ze trzeba go...czyscic. To stwierdzilam, ze nieee bardzo mi sie to widzi - tym bardziej, ze Suri funduje mi 5-6 kuponow na dzien. A co ma mamusi zalowac! ;-)
 
Dziecko mi się rozszalało :-) po kolejnym nocnikowaniu zawartość nocnika full service :-D:-D:-D
 
Mozesz powiedziec jak tego dokonalas? Tzn. sadzasz go ...czy on wola "nocnik" (hehehe nigdy nic nie wiaomo)...
:-D:-D:-D
Z M doszliśmy do wniosku, że on chyba od dawna wiedział do czego służy nocnik, tylko grzecznie czekał aż ktoś go w końcu na niego posadzi :-D:-D:-D:-D


A tak serio, to doświadczenie robi swoje :tak: ja widzę (zazwyczaj oczywiście) jak Maksio zaczyna się skupiać ;-) wtedy szybko siup na nocniczek, chwila spokoju i jest :-), a na siusiu to po spaniu się sadza :tak:
 
reklama
Do góry