- Dołączył(a)
- 8 Luty 2019
- Postów
- 3
Trochę jakbym czytała swoją historię. Staramy się o dziś ko od września 2017. Pierwsza ciąża pozamaciczna listopad 2017, pół roku przerwy , kolejne starania ciąża listopad 2018- poronienie samoistne. Marzec 2019 kolejna ciąża, skończony 5 tydz. Niestety mimo bety na poziomie 750 nie ma nic w macicy, pojawiło się lekkie krwawienie. Dwa poronienia to norma dlatego teraz będą przysługiwały dodatkowe badania. Nie wiem ile razy poroniłaś, ale jak Ty sobie dajesz z tym radę? Ja osiwieje przy następnej ciąży jak będę musiała czekać 2 tyg żeby monitorować czy wszystko ok.Witam.
Staramy się o ciążę od 2 lat. Pierwsza była ektopowa, następnie mieliśmy około 6 miesięcy przerwy. Później okazało się, że nie mam owulacji. Lekarka do której chodzimy "przywróciła" jajeczkowanie. Odkąd się u niej leczę i robię monitoring za każdym razem zachodzę w ciążę. Niestety beta hcg jest albo w dolnej granicy normy i dochodzi do poronienia, albo za mało przyrasta i znów dochodzi do poronienia. Moja beta nie pozwala nawet dostrzec niczego na usg. Zazwyczaj kończy się na wyniku poniżej 100 mlU/ml, a więc nie ma szans, by zobaczyć nawet pęcherzyk.
W poprzednim cyklu zrobiłam badania, okazało się, że mam trombofilię. Dostałam zastrzyki. Niestety wtedy też się nie udało, prawdopodobnie nie doszło nawet do zapłodnienia.
Moje pytania,
czy któraś z Was, niekoniecznie z trombofilią, też co miesiąc miała poronienie?
O czym mogą świadczyć te poronienia?
Czy to może być poronienie nawykowe?