reklama
Ż
żużaczek
Gość
słuchajcie, własnie przy przewijaniu witka zauwazylam, ze po lewej stronie siusiaka, na podbrzuszku, pod skóra ma taki jakby przesuwajacy sie guzek, nie guzek... takie spore to. hm. I nie w woreczku, tylko przy samym siusiaku, Wodniaczek musi byc na ( w woreczku??) Nic go to nie boli. nie jest to jąderko bo oba sa tam gdzie byc powinny no i to jest o wiele większe...rany. Trochę się zdenerwowalam....
Napiszcie z czym to sie kurcze je....
Napiszcie z czym to sie kurcze je....
Kasiorka 22
Zaangażowana w BB
- Dołączył(a)
- 31 Styczeń 2006
- Postów
- 136
U Adasia pediatra wykrył wodniaczka jak miał 3 tygodnie. Lekarka zaleciła abym układała mu jajeczka do góry pod pieluchą i po 3 tygodniach wszystko wróciło do normy Może cie spróbowac
Ż
żużaczek
Gość
niestety, w między czasie okazło sie, że to przepuklina - trzeba operować
kinghah
Zaciekawiona BB
- Dołączył(a)
- 25 Czerwiec 2006
- Postów
- 40
Witaj,
Mój synek urodził się z wodniakiem jąderka, który został stwierdzony dopiero w 5 tyg, gdy trafilismy do lekarza z przepukliną. Okazało się, że Roszek ma 2 przepuklinki i wodniaka... Poniewaz przepuklinka uwięzła, lekarze operowali mi Małego nastepnego dnia rano, natomiast operację drugiej przepukliny zaplanowali na nastepny miesiąc (Mały miał był troszke starszy, do tego znieczulenie ogólne mocno go osłabiło). Niestety, trafilismy spowrotem do szpitala już po tygodniu, przepuklina uwięzła w mosznie, co w połączeniu z wodniakiem dało mosznę wielkości jaja kurzego, HORROR!!! Tym razem lekarze zoperowali jedno i drugie. Na szczęście ślad po takiej operacji jest żADEN! Mój Mały ma tylko cieniutka kreseczkę pod brzuszkiem (w pachwinie), która pieknie sie zagoiła juz po 3-5 dniach (wtedy była kontrola u chirurga, który zdjął mały lepiec, jakim zaklejono rankę pooperacyjną), nastepnie żadnych konkretnych wskazań, zaleceń, no może to, że Mały był karmiony piersią, i ja nie mogłam przez tydzien-dwa jeść nic smażonego ani pieczonego i maksymalnie uważać na reszte produktów, żeby Mały nie miał wzdęć. I przez parę dni bez spacerków (była jesień) bo malutki organizm był osłabiony i podatny na infekcje.
Nie wiem, czym sie różni taka operacja u wiekszego dziecka, ale naprawde sie nie martw, dla chirurgów to zabieg, nawet nie operacja, większy strach przezyjesz Ty nie wiedząc co Cie czeka. Ja najgorzej wspominam noce w szpitalu i niespokojne dziecko plus różne pielęgniarki;-( Ale po takiej operacji wychodzi sie do domu na drugą dobę i szybko sie zapomina!
Pozdrawiam i życze dużo zdrówka dla Twojego maluszka!
Kinka z Roszkiem
Mój synek urodził się z wodniakiem jąderka, który został stwierdzony dopiero w 5 tyg, gdy trafilismy do lekarza z przepukliną. Okazało się, że Roszek ma 2 przepuklinki i wodniaka... Poniewaz przepuklinka uwięzła, lekarze operowali mi Małego nastepnego dnia rano, natomiast operację drugiej przepukliny zaplanowali na nastepny miesiąc (Mały miał był troszke starszy, do tego znieczulenie ogólne mocno go osłabiło). Niestety, trafilismy spowrotem do szpitala już po tygodniu, przepuklina uwięzła w mosznie, co w połączeniu z wodniakiem dało mosznę wielkości jaja kurzego, HORROR!!! Tym razem lekarze zoperowali jedno i drugie. Na szczęście ślad po takiej operacji jest żADEN! Mój Mały ma tylko cieniutka kreseczkę pod brzuszkiem (w pachwinie), która pieknie sie zagoiła juz po 3-5 dniach (wtedy była kontrola u chirurga, który zdjął mały lepiec, jakim zaklejono rankę pooperacyjną), nastepnie żadnych konkretnych wskazań, zaleceń, no może to, że Mały był karmiony piersią, i ja nie mogłam przez tydzien-dwa jeść nic smażonego ani pieczonego i maksymalnie uważać na reszte produktów, żeby Mały nie miał wzdęć. I przez parę dni bez spacerków (była jesień) bo malutki organizm był osłabiony i podatny na infekcje.
Nie wiem, czym sie różni taka operacja u wiekszego dziecka, ale naprawde sie nie martw, dla chirurgów to zabieg, nawet nie operacja, większy strach przezyjesz Ty nie wiedząc co Cie czeka. Ja najgorzej wspominam noce w szpitalu i niespokojne dziecko plus różne pielęgniarki;-( Ale po takiej operacji wychodzi sie do domu na drugą dobę i szybko sie zapomina!
Pozdrawiam i życze dużo zdrówka dla Twojego maluszka!
Kinka z Roszkiem
Ż
żużaczek
Gość
Witus operacje ma w następnym tygodniu. W sobote mamy wizyte "pogladową' u chirurga. Najbardziej wlasnie obawiam się narkozy ale mam nadzieje, że mały dobrze ją zniesie
vici
mama Victor´a & Raphael`a
Zuzaczek powodzenia bedzie ok.
Victor tez mial wodniaczka ale malego i szybciutko sie wchlona.Lekarka zalecila jaderka do gory,my stosowalismy i stosujemy pampersy,nie bylo problemu.
Victor tez mial wodniaczka ale malego i szybciutko sie wchlona.Lekarka zalecila jaderka do gory,my stosowalismy i stosujemy pampersy,nie bylo problemu.
vici
mama Victor´a & Raphael`a
Nie ma czym poczytaj caly ten watek i sie nie matrw
reklama
saratonie
Mama Bartoszka 18.07.2007
- Dołączył(a)
- 4 Wrzesień 2007
- Postów
- 431
Witam !
Mam takie pytanie czy ktoś miała taki problem? Naszemu synkowi nie zeszło jedno jaderko do moszny, a na drugim ma wodniaka (tym ponoc nietrzeba się przejmować) Wiem że jak do 2 roku życia nie zejdzie to czeka go operacja,narazie nic z tym nie mozna zrobić Czekam na odpowiedzi.
Mam takie pytanie czy ktoś miała taki problem? Naszemu synkowi nie zeszło jedno jaderko do moszny, a na drugim ma wodniaka (tym ponoc nietrzeba się przejmować) Wiem że jak do 2 roku życia nie zejdzie to czeka go operacja,narazie nic z tym nie mozna zrobić Czekam na odpowiedzi.
Podziel się: