reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Nieznośny dwulatek

Dołączył(a)
3 Październik 2019
Postów
1
Witam wszystkie mamy.
Chciałabym prosić Was o radę bo już nie wiem co robić. Mój syn ma niecałe 2 lata i jest okropnie nieznośny. Ciągle piszczy, krzyczy, płacze. Ubieranie go i przewijanie to udręka bo ucieka z krzykiem. Wyjście na spacer zajmuje wieki. Do wózka nie daje się posadzić chyba, że z płaczem. Jak już wyjdziemy na spacer to on zawsze idzie w przeciwnym kierunku a jak próbuję go zawrócić to kładzie się na ziemi i ryczy. Takich syruacji jest bardzo wiele i w zasadzie każda czynność kończy się płaczem, krzykiem i histerią. Błagam pomóżcie, doraďźcie coś bo zwariuję. Pozdrawiam
 
reklama
Rozwiązanie
U
Bunt dwu latka to jedno a rozpieszczenie to druga sprawa na jaką trzeba zwrócić uwagę i rozróżnić te dwie rzeczy (na spokojnie usiąść i się zastanowić) . Mimo wszystko Zgadzam się z dziewczynami wyżej powinnaś dziecku w pewnych kwestiach pozwolić dokonać wyboru samodzielnie. Małe dzieci się cieszą nawet gdy mają dokonać wyboru co do swojego ubioru czy chociażby gdzie pójdziecie na spacer. Nie pozwalaj na za dużo, nie daj sobie wejść na głowę. Stawiaj granice ale nie okazuj dziecku że w danym momencie jesteś zdenerwowana. Gdy syn robi histerie, płacze, rzuca się na podłogę upewnij się że jest bezpieczny, przejdź do pomieszczenia obok albo usiądź obok niego, powiedz że jesteś smutna i wytłumacz dlaczego nie można się tak zachowywać. Moja...
Pytaj go o zdanie ;) Pytaj w którą stronę chce iść, co chce założyć, czy chce iść sam czy w wózku... On chce decydować o sobie, odkrył, że jest niezależną od mamy istotą. Trzeba mu pomóc w tym na ile oczywiście to bezpieczne.
 
Bunt dwulatka. My zmagamy się z tym od ok 4 miesięcy A córka ma 2 lata w grudniu. Ja myślałam że ona po prostu jest niegrzeczna bo praktycznie nagle zaczęła płakać i drzec się o wszystko ale lekarkanmnie uświadomiła że to bunt i trzeba to przeczekać. Dużo mówić i nie dac się jak będzie wymuszala płaczem
 
U mnie bunt trwa już prawie rok. W październiku Błażej skończy 3 latka i mam nadzieję, że to minie. Jak wszystko idzie po jego myśli to jest ok, ale jak już czegoś mu się zabroni to masakra. Musisz znaleźć w sobie mnóstwo cierpliwości bo to dopiero początek.
 
Przeszlam/ przechodze to samo. Tylko moja corka jest troche starsza. Byl moment,ze sie poplakalam do meza,ze sobie nie poradzimy z corka i ze wyrosnie na okropna osobe. Nie bede tu opisywac co sie u nas wyprawialo,ale bylo kiepsko... Moja rada tak jak przedmowczyn. Pytac o zdanie, pozwalac decydowac dziecku o pewnych sprawach. Ale takze byc konsekwentnym, przestrzegac zasad i tworzyc reguly. U nas nagle znikad poprawa o 90% nagle. Teraz juz wierze,ze wszystko bedzie dobrze i milo mi widziec moja kochana coreczke spowrotem mimo,ze czasem zdarzaja sie incydenty lub pojawiaja nowe problemy. Jestesmy na dobrej drodze. Aaa i jeszcze jedno nie dac sie na wymuszanie... U nas problem byl tez taki,ze corke rozpiescilismy i odbilo nam sie to czkawka,ale to byla tylko i wylacznie nasza wina i staramy sie naprawic nasze bledy... trzymam mocno za Ciebie kciuki wytrwalosci i cierpliwpsci....
 
reklama
Pytaj go o zdanie ;) Pytaj w którą stronę chce iść, co chce założyć, czy chce iść sam czy w wózku... On chce decydować o sobie, odkrył, że jest niezależną od mamy istotą. Trzeba mu pomóc w tym na ile oczywiście to bezpieczne.
Brak mi słów.. Moim zdaniem to co piszesz jest straszne. Absolutnie nie mówię żeby zrobić z dziecka niewolnika i go ubeswlasnowolnic, ale pytanie dziecka o wszystko to przesada. Kto tu jest rodzicem? Potem widzę w szatni w przedszkolu jak dzieciak mówi staremu co ma robić, a on skacze jak małpa w zoo. Ludzie stawiamy jakieś bariery, wyzjaczajmy, nie pozwólmy dziecku na wszystko..
 
reklama
Brak mi słów.. Moim zdaniem to co piszesz jest straszne. Absolutnie nie mówię żeby zrobić z dziecka niewolnika i go ubeswlasnowolnic, ale pytanie dziecka o wszystko to przesada. Kto tu jest rodzicem? Potem widzę w szatni w przedszkolu jak dzieciak mówi staremu co ma robić, a on skacze jak małpa w zoo. Ludzie stawiamy jakieś bariery, wyzjaczajmy, nie pozwólmy dziecku na wszystko..
Wiesz, pozwalanie dziecku na swobodę odpowiednio do wieku, nie oznacza z góry zgody na przejęcie roli rodzica. W końcu dwulatek nie jest stawiany przed wyborem kupna modelu samochodu ;), tylko taką prozaiczną dla dorosłego czynnością a dla dziecka wielką rzeczą, np. czy woli spacerek w wózku czy przejść kilkanaście metrów na nóżkach. Rozmowa jest kluczem i nie chodzi o pytanie się dziecka o dosłownie wszystko, ale o kwestie dla niego sporne wywołujące bunt.
Jednak pokazanie dziecku, że jest odrębną osobą kształtuje jego charakter i pewność siebie przy równoczesnym dialogu, dlaczego zasady wyznaczone przez rodziców są ważne i dlaczego warto ich przestrzegać.
 
Do góry