@samotnamlodamama odniosę się do początku Twojego postu. Nie wiem z jakimi używkami miał problem twój chłopak, ale osoby uzależnione nie rozstają się z kimś, ze względu na to, że je kochają lub nie chcą żeby były smutne. Zdecydowanie bardziej zależy im na możliwości korzystania z używek bez presji zewnętrznej.
Jeżeli zależałoby mu na związku to znalazłby rozwiązanie, które pozwoliłoby mu wyjść z uzależnienia. Teoretycznie mogło mu nawet zależeć na związku, ale przyjemność ze stosowania używek była silniejsza, więc zwrócił ci wolność.
Bez względu na wszystko - związek z osobą, która ma taki sposób bycia jest dużym obciążeniem, bo może się okazać, że żyjesz na wiecznej huśtawce. Kocha, nie kocha, wspiera, nie wspiera. I w rezultacie i tak jesteś sama.
Wygląda, że twój były partner niekoniecznie chce się wiązać ani z tobą, ani z tą dziewczyną, tylko wybiera wygodniejsze rozwiązania. Czy masz prawo mieć do niego żal? Jasne. Natomiast wydaje się, że on nie zmienił swojego zachowania i pewnie podobnie zachowywał się wcześniej. A hasło "ciąża" to dla niego nie brzmi jak spełnienie marzeń, tylko jak kolejna niewygoda i ograniczenie. Bardzo Ci życzę, żeby to wszystko co napisałam było nieprawdą, co może mieć miejsce, bo przecież mam szczątkowe informacje.
Co powinnaś zrobić? Jeśli chodzi o relację, to już niestety sama będziesz musiała podjąć decyzję. Warto też żebyś miała wsparcie najbliższych i w dziewczynach na forum. Możesz dołączyć do ciężarówek, które rodzą w podobnym czasie , co ty. Warto, żeby się przeszła do pomocy społecznej i opisała swoją sytuację, możesz też i może to najlepszy pomoc sprawdzić, gdzie najbliżej twojej miejscowości działa punkt
nieodpłatnej pomocy prawnej - tu masz link .
Pamiętaj też, żeby koniecznie brać kwas foliowy, bo właśnie na tym etapie ciąży jest najbardziej potrzebny, no i tak jak pisały dziewczyny - ginekolog i karta ciąży.
A jeśli będziesz miała chwilę i ochotę to usiądź i pomyśl o wszystkich dobrych i złych rzeczach związanych z twoim byłym i odpowiedz sobie na pytanie, czy wiedząc, że on się nie zmieni i te rzeczy , które cię martwiły, czy irytowały będą dalej obecne, to czy nadal zdecydowałabyś się z nim na związek?
Ludzie się nie zmieniają, chyba że sami podejmą taką decyzję i w niej wytrwają. Zmiana jest możliwa tylko, kiedy samodzielnie postanowimy, że tego chcemy i będziemy się tego trzymać. Stąd ludzie uwikłani w nieszczęśliwe związki, w których jedna ze stron cały czas wierzy, że ta druga wreszcie się zmieni.
Trzymam kciuki. I zadbaj o siebie. Wsparcie od najbliższych i porady prawne powinny ci pomóc ogarnąć nową sytuację. A może się okaże, że i książę pójdzie po rozum do głowy - czego Ci życzę z całego serducha.