Tak, można zbadać. I są różne opcje, można nawet poznać płeć zarodków. Poszukaj opcji na stronie swojej kliniki. Kosztuje to dużo, w zależności od ilości zarodków. Porównując czy wydasz na transfery nieudane czy na te badania, to podobnie wychodzi. Zyskujesz czas i mniej straconych nerwów. Mrozaczkow już nie zbadasz, to badanie robi się od razu po zapłodnieniu na początku procedury. Żeby ci nie skłamać zaraz sprawdzę ale my mieliśmy te opcje badań zarodków PGDA.Nawet nie wiedziałam, że można zarodki zbadać genetycznie. No i mi nigdy nie proponowali transferu na cyklu naturalnym. Muszę poważnie porozmawiać z moją panią doktor. Mam nadzieję, że zaproponuje jakąś modyfikację lub badania. Dziękuję
Gdybym ja to wszystko wiedziała na początku drogi im vitro. Tzn wiedziałam bo nam doktorka to proponowała ale kwota nas zniechęciła, no i myslelismy że jakoś to będzie i napewno się uda. A tu niestety. Dwa lata w plecy, już nie mówiąc o rozczarowaniu po każdym transferze, wylanych łzach.