Witam. Mam problem i liczę na waszą pomoc.
Mój synek ma 5 i pół miesiąca (24 tygodnie) . Od pewnego czasu jest niespokojny w ciągu dnia, zwłaszcza popołudniami. Jest zmęczony, ale nie chce iść na drzemke. Marudzi, nie chce się bawiąc. Praktycznie ciągle trzeba go mieć na rękach, a wcześniej nie było takiego zachowania.
No i noce też się "popsuly". Od 2 miesiąca życia moje dziecko zasypia ok 20 i budzi się 5-6 rano. Od ok tygodnia śpi bardzo niespokojnie. Kręci się wierci. Budzi się w mniej więcej 2-4 i zaczyna się "koncert". Nie można go wręcz uspokoić.
Myslalam że jest głodny, bo faktycznie robi się ciszej po butelce. Ale dzisiejszego wieczora dostał większą porcje Mleka bo strasznie płakał przed zaśnięciem (co jemu się nie zdarza), a i tak obudził się po 3 z krzykiem i musiał zjeść. Dodam też że w ciągu dnia również zjadł wszystkie przeznaczone dla niego posiłki i uwierzcie mi nie mógł być tak głodny.
Myslalam że żeby idą, ale ja w buzi ani nic nie widzę ani nie czuje. Smaruje dziąsełka żelem ale jak widać to nic nie pomaga.
Troszkę się rozpisałem. Mam nadzieję, że ktoś z was będzie miał czas żeby to przeczytać i coś mi poradzić bo już czuję się bezradna.
Pozdrawiam.
Mój synek ma 5 i pół miesiąca (24 tygodnie) . Od pewnego czasu jest niespokojny w ciągu dnia, zwłaszcza popołudniami. Jest zmęczony, ale nie chce iść na drzemke. Marudzi, nie chce się bawiąc. Praktycznie ciągle trzeba go mieć na rękach, a wcześniej nie było takiego zachowania.
No i noce też się "popsuly". Od 2 miesiąca życia moje dziecko zasypia ok 20 i budzi się 5-6 rano. Od ok tygodnia śpi bardzo niespokojnie. Kręci się wierci. Budzi się w mniej więcej 2-4 i zaczyna się "koncert". Nie można go wręcz uspokoić.
Myslalam że jest głodny, bo faktycznie robi się ciszej po butelce. Ale dzisiejszego wieczora dostał większą porcje Mleka bo strasznie płakał przed zaśnięciem (co jemu się nie zdarza), a i tak obudził się po 3 z krzykiem i musiał zjeść. Dodam też że w ciągu dnia również zjadł wszystkie przeznaczone dla niego posiłki i uwierzcie mi nie mógł być tak głodny.
Myslalam że żeby idą, ale ja w buzi ani nic nie widzę ani nie czuje. Smaruje dziąsełka żelem ale jak widać to nic nie pomaga.
Troszkę się rozpisałem. Mam nadzieję, że ktoś z was będzie miał czas żeby to przeczytać i coś mi poradzić bo już czuję się bezradna.
Pozdrawiam.