Witam
bardzo proszę o porady w sprawie żywienia mojego prawie 20-miesiecznego rocznego synka.
Problemem jest wg mnie i męża jego przesadny apetyt: otóż od kiedy sie urodził nigdy nie mogłam narzekać na brak jego apetytu wręcz przeciwnie jak tylko widzi jedzenie mógłby prawie cały czas jeść a jak się mu zabroni to się złości.. Przy wzroście około 85 cm waży 12,4 kg ale wydaje mi się że gdybym go nie ograniczała to ważyłby sporo więcej.
Wstyd się przyznać ale w domu po prostu chowamy jedzenie bo jak tylko zobaczy chociażby owoce, pieczywo czy cokolwiek to od razu mówi am am. Wydaje mi się że jak by mu nie dawkować jedzenia to nie miałby nawet tzw. stopa tzn . pochłaniałby ogromne ilości. Zdarzało się że powiedzieliśmy sobie: teraz nie będziemy mu ograniczać niech zje ile chce ale w pewnym momencie nie wytrzymywałam i mu zabroniłam zjeść więcej bo naprawdę pochłaniał spore ilości. Najgorzej jest jak mamy np. gości. Nie może jedzenie leżeć zbyt długo na stole i w pewnym momencie chowam wszystko bo jak synek się „dorwie” to rzadko odejdzie od stołu. Wtedy zamiast bawić się z dzieckiem znajomych siedzi z dorosłymi i je. Dodam że dosyć często ktoś u nas jest a to znajomi a to rodzina i nieuniknione są sytuacje, że czymś się gości częstuje. U synka głównie właśnie w tych sytuacjach uruchamia się nieposkromiony apetyt, może wiec to jakaś przyczyna psychologiczna chociaż może to dlatego że wtedy jedzenie jest na wierzchu.
Jest to naprawdę bardzo męczące, ciągłe ukrywanie się z jedzeniem. Jeśli np. nie jest pora jego posiłku to mąż je w ukryciu. Może to już brzmi komicznie ale niestety do tego doszło. Po prostu obawiamy się że jeśli nie będziemy o wciąż pilnować będzie grubaskiem. Jego parametry na ten moment pewnie i są ok ale myślę ze gdyby go nie stopować to już byłby grubaskiem. Dodam jeszcze ze jeśli nie widzi jedzenia i nic nie leży na wierzchu to synek je regularne posiłki. Uważam, że odżywia się zdrowo ponieważ jedynym plusem jego sporego apetytu jest to że zje co mu dam: warzywa, owoce, jogurt naturalny, owsianki, płatki zbożowe, nawet ni Smusz emu dosładzać płatków owsianych z jogurtem naturalnym bo starałam się go nie przyzwyczajać do słodkiego.
Bardzo proszę o poradę czy coś można zaradzić oraz czy to może być np. jakieś schorzenie. A może popełniamy jakiś błąd ?
bardzo proszę o porady w sprawie żywienia mojego prawie 20-miesiecznego rocznego synka.
Problemem jest wg mnie i męża jego przesadny apetyt: otóż od kiedy sie urodził nigdy nie mogłam narzekać na brak jego apetytu wręcz przeciwnie jak tylko widzi jedzenie mógłby prawie cały czas jeść a jak się mu zabroni to się złości.. Przy wzroście około 85 cm waży 12,4 kg ale wydaje mi się że gdybym go nie ograniczała to ważyłby sporo więcej.
Wstyd się przyznać ale w domu po prostu chowamy jedzenie bo jak tylko zobaczy chociażby owoce, pieczywo czy cokolwiek to od razu mówi am am. Wydaje mi się że jak by mu nie dawkować jedzenia to nie miałby nawet tzw. stopa tzn . pochłaniałby ogromne ilości. Zdarzało się że powiedzieliśmy sobie: teraz nie będziemy mu ograniczać niech zje ile chce ale w pewnym momencie nie wytrzymywałam i mu zabroniłam zjeść więcej bo naprawdę pochłaniał spore ilości. Najgorzej jest jak mamy np. gości. Nie może jedzenie leżeć zbyt długo na stole i w pewnym momencie chowam wszystko bo jak synek się „dorwie” to rzadko odejdzie od stołu. Wtedy zamiast bawić się z dzieckiem znajomych siedzi z dorosłymi i je. Dodam że dosyć często ktoś u nas jest a to znajomi a to rodzina i nieuniknione są sytuacje, że czymś się gości częstuje. U synka głównie właśnie w tych sytuacjach uruchamia się nieposkromiony apetyt, może wiec to jakaś przyczyna psychologiczna chociaż może to dlatego że wtedy jedzenie jest na wierzchu.
Jest to naprawdę bardzo męczące, ciągłe ukrywanie się z jedzeniem. Jeśli np. nie jest pora jego posiłku to mąż je w ukryciu. Może to już brzmi komicznie ale niestety do tego doszło. Po prostu obawiamy się że jeśli nie będziemy o wciąż pilnować będzie grubaskiem. Jego parametry na ten moment pewnie i są ok ale myślę ze gdyby go nie stopować to już byłby grubaskiem. Dodam jeszcze ze jeśli nie widzi jedzenia i nic nie leży na wierzchu to synek je regularne posiłki. Uważam, że odżywia się zdrowo ponieważ jedynym plusem jego sporego apetytu jest to że zje co mu dam: warzywa, owoce, jogurt naturalny, owsianki, płatki zbożowe, nawet ni Smusz emu dosładzać płatków owsianych z jogurtem naturalnym bo starałam się go nie przyzwyczajać do słodkiego.
Bardzo proszę o poradę czy coś można zaradzić oraz czy to może być np. jakieś schorzenie. A może popełniamy jakiś błąd ?