reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Nieobecnosci...

Dwa dni nieobecnosci i nie wiem, od czego zaczac w nadrabianiu mojej niewiedzy o najfajniejszych szkrabach swiata...... Sobota na dzialeczce nad Narwia - SUUUPER! Niedziela juz warszawska, ale tez non stop na powietrzu.... gdzie ten weekend??....

Kasia, nawet nie wiedzialam, ze kolo Warszawy jest Grzymek :-D
 
reklama
A my też chcemy zobaczyć zdjęcia labradorków i Mikusia wśród piesków :-)
Głuszku - jak to miło zabrzmiało - moje kochane czerwcóweczki:tak:
Irma - jak mąż przyjeżdża, to wiadomo, że jest najważniejszy:-)
 
A my zabalowalismy caly weekend bo zaczelo sie od 30-stki bratowej Adama ,w niedziele kac gigant ,ale wieczorem grill i dalej "w palnik":szok: chociaz wybieralismy sie juz do domu...Stanelo ze zostajemy do poniedzialku rana,ale ze zaswiecilo piekne slonce wyszlo ze wyladowalismy nad jeziorkiem z piffkiem oczywiscie:-D no a z poniedzialku zrobil sie wtorek i wreszcie dotarlismy do domu:-):-D:-)
 
Patrycjo tylko Ci pozazdrościć. Ja od poniedziałku gnije w pracy. Rano romantyczna podróż w korkach a po południu sprzątanie, zakupy i takie tam. Czasem aż się odechciewa żyć. Najzabawniej jest jak przychodzę do mieszkanka.Ttemperatura około 40 stopni parno i duszno. Mamy narożne mieszkanie i w 100 procentach nasłonecznione. Przecież lubie słońce... Boże gdzie ja miałam rozum . Jak kupowaliśmy lokum to chyba poszedł na spacer.:-D
 
Dziewczątki ja się wpadłam tylko pożegnać. Jutro wyjazd a w domu taka rozpiździucha, że nie wiem do czego ręce włożyć. Nie znoszę pakowania:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:. Nie będzie nas jakieś 3 tygodnie i mam nadzieję, że chociaż troszkę będziecie za nami tęsknić. Bo ja baardzo:no:. No ale przed nami urlopik i byczenie się więc chyba jakoś przeżyję:-D:-D. Papa.
PS. po powrocie zasypię was zdjęciami.
 
Basia, mocno Was ściskamy i życzymy wspaniałego wypoczynku! Zasyp nas zdjęciami po powrocie! Pewnie Olki nie poznany!

Ps. ja też nienawidzę się pakować:baffled:
 
Basiu - udanego urlopu!! Będziemy tęsknić!!

A pakowanie wyda Ci się przyjemniejsze, jak je porównasz w myślach do ropakowywania i prania rzeczy z wyjazdu - brrrr, aż skóra cierpnie!
 
reklama
Baska udanego urlopu...Niech Wam pogoda sprzyja...Niczego sobie nie zalujcie i wracajcie cali i zdrowi z fura fotek i ciekawych opowiesci:-D.

No a pakowanie to pikus w porownaniu z rozpakowywaniem i ogarnianiem tego calego bajzlu:-D:szok::-D
 
Do góry