reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Nieobecnosci...

reklama
dziewczyny ja jestem choć ostatnio bardziej biernie bo mieszkanie na tapecie....ale codziennie czytam - niestety w pracy nie mam u siebie neta ale odbieram na poczte wszystkie aktualnosci bb z dnia poprzedniego rano w domu a potem staram się znaleźć chwile żeby być na bieżąco...tylko tym sposobem oczywiscie z odpisywaniem gorzej...
 
Ja tez jestem i od czasu do czasu podczytuje ale przyzam, ze brakuje mi czasu... glownie poprzez sprawy mieszkaniowe. Nie chce wam zajmowac czasu swoimi dylematami ale po prostu ogladalismy dom ktory nam sie spodobal i tak myslimy czy licytowac czy nie.....i tak na tym mysleniu nam czas ucieka ( termin w piatek...).
A ponadto niezalznie od szansy kupna - dostalismy szanse wynajmu domu w miescie, na naszej starej dzielnicy...nie szukalismy ale odezwal sie stary lokator, ze zmienia i jesli chcemy mozemy przejac. Tak wiec po 6 miesiacach na nowym miejscu znow nas czeka przeprowadzka w koncu listopada:-) Co prawda lubimy to nasze mieszkanko (w sumie to ma prawie tyle samo metrow co dom ;-)) ale dom to dom..dzieciakom bedzie lepiej no i blizej starych katow i znajomych z placu zabaw. Choc bedzie mi troche brakowac tej lokalizacji bo miejsce i dzielnica sa narawde dobre. W kazdym badz razie czeka mniepakowanie a na chwile obeca szukanie kandydatow na wynajem...co moze byc ciezkie bo termin krotki, pieniadze niemale, a i zima prawie....a malo kto lubi zimowe przeprowadzki.
No i niemal non stop mysle o 'potencjalnym kupnie'...czyli zupelie normalne szwajcarskie dylematy....
Azeby jeszcze bylo ciekawiej maz kusi mnie wiosennym semestrem spedzonym w Paryzu..... on widzi same uroki a ja niestety patrze na te eskapade przez pryzmat ' maloszlachetnej codziennosci' i calej logistyki tego przedsiewziecia:-(

Baska chcialabym kiedys byc na takim miejsu...wybierac cos ze swiadomoscia, z to juz na dlugo... a nie na kilka nastepnych lat. Pewnie bardzo meczace zajecie ale jak juz wszystko bedzie na miejscu to napewno satysfakcja ogromna a i przyjemnosc mieszkania we wlasnyc katach nie do przecenienia.

Ja w kazdym badz razie obiecje jak juz wyjdziemy z 'metliku decyzji' a potem kartonow to bedzie mnie wiecej bo przyznam, ze brakuje mi klimatu tego naszego codziennego 'wirtualnego spotkania' :tak::tak::tak::-)
 
Cicha podziwiam Cię. Na pewno przywykłaś do takiego życia, tzn. z ciągłymi zmianami, ale chyba nie potrafiłabym. Trzymam kciuki za dobre wybory!
 
reklama
no wlasnie ..szkoda,z e nas coraz mnie..Ja nie zamierzam zniknac! absolututnie nie!!:p...troszke ucichlam, bo bylam w Pl..same wiecie i teraz sie ogarnialam..ale mam nadzieje, ze zasypalam Was zdjeciami i juz nadrobilam moja nieobecnosc:p>:)...
Milalam pytac - gdzie Pati:)tak czekala na moje zdjecia;)..

Co do Twoich dylematow Cicha...powiem tak, ze dom to dom..a i przeprowadzki maja swoje uroki..ja kiedys myslalam,z e nie potrafilabym tak sie przemieszczac..alejak sytuacja zyciowa zmusza..to mozna przywyknac;)..i sa tego plusy- urzadzanie..ten powiew swiezosci;)...
My poki co podjelismy decyzje, ze skupiamy sie na budowie domu w PL...stad narazie sie nie przeprowadzamy(A . nawet bardziej niz mi bardzo przypadlo to mieszkanie ...ta dzielnica...) Czujemysie tu bezpiecznie, blisko centrum..no przedszkole ciutke dalej..ale teraz autem woze ..a jak bedzie cieplo to i pewnie spacerki bedziemy trzaskac;)...
Choc nie ukrywam, ze i tu obserwujemy domy...i korci nas, ale bez "cisnienia";)
 
Do góry