reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Niejadki

reklama
Hmmm... a czy w słoiczkach są bardziej miękkie kawałki? Z tego co pisała manka_tk to kawałki w zblendowanym obiedzie są już problematyczne. Nie sądzę, żeby słoiczkach było z tym lepiej, ale można spróbować :)
 
@manka_tk ak, jak pisała Justyna możliwe , że maluch na nadwrażliwość sensoryczną, a właściwie oralną. Gdzie mieszkasz w UK, może da sie tam znaleźć kogoś , kto ci pomoże, bo im wcześniej zaczniecie ćwiczenia (oczywiście jeśli to będzie to) tym szybciej rozwiążecie problem. A czy te punkty dotyczą twojego maluszka?
  • odruch wymiotny podczas spożywania posiłków
  • protestowanie podczas mycia buzi
  • ma problemy (miało) z ssaniem żuciem, gryzieniem
  • protestuje podczas mycia zębów
  • łatwo się dławi?
 
@aniaslu, jezeli je zblendowane rzeczy to nie ma odruchu wymiotnego a jezeli daje mu jakies wieksze kawaleczki to nie zauwazylam odruchu wymiotnego, raczej porusza tam jezykiem, zrobi mine pt. 'Nie smakuje mi, nie wiem co z tym zrobic' i wypluwa.
Zeby myje chetnie codziennie po 2 a czasem i 3 razy, plus sobie tez gryzie ta szczoteczke i tez nie ma odruchu wymiotnego.
Z ssaniem nigdy nie mial problemy, z zuciem/mieleniem kiedys nie mial bo jakies chrupki czy biszkopty zjadal. Z gryzieniem chyba ma probem bo gryzc nie chce.
 
reklama
@aniaslu, tak juz od dawna ale on sie tylko bawi wtedy jedzeniem :) Czasem cos wlozy do buzi ale konczy sie wypluciem.
Bardzo uwielbia mm i zblendowane. Juz nie raz i nie dwa podejmowalismy rozne proby to pol dnia potrafi nie jesc i wydaje mi sie ze jego upartosc duzo tutaj daje.
 
Do góry