witajcie moja Daria ma juz prawie 4,5 miesiaca...dalej jest kochana nie placze, smieje sie non stop, uwielbia sie bawic i byc gilgotana...ale coraz mniej je...podawalam jej 180ml mleka i juz nie bylo latwo bo mijalo czasem 6-8 godzin a ona dalej nie chciala jesc...musialam sama ja przyszykowac i wtedy zaczynala doic...porostu nie wolala...a teraz juz nawet jak jej daje to niechce pic mleka, wypluwa butle, pluje, bawi sie...a ja martwie sie ze staje sie niejadkiem...wczoraj zjadla o 21 a dzisiaj o 8 rano wywalczylam z nia by wypila 80 ml( nie wyglada na to ze cos jej jest, smieje sie , brzucsio ma normalny, zadowolone z zycia malenstwo...
tylko mama sie martwi(
mala niechce tez wcale jesc lyzeczka ani kaszek, ani warzywnych zupek jedyne co zje to roznego rodzaju deserki z owoco( najlepiej jabuszko)...
jak myslicie czy ja poprostu powinnam czekac az ona bedzie glodna naprawde i zacznie kwiczec czy probowac zaluzmy co 6 godzin dawac jej mleko??? \
z gory dziekuje za odpowiedzi
tylko mama sie martwi(
mala niechce tez wcale jesc lyzeczka ani kaszek, ani warzywnych zupek jedyne co zje to roznego rodzaju deserki z owoco( najlepiej jabuszko)...
jak myslicie czy ja poprostu powinnam czekac az ona bedzie glodna naprawde i zacznie kwiczec czy probowac zaluzmy co 6 godzin dawac jej mleko??? \
z gory dziekuje za odpowiedzi