Nie rezygnuj od razu tak łatwo bo trzeba do końca mieć iskierkę nadziei. Zrób wszystkie potrzebne badania i przekonasz się co z nich wyjdzie. Koniecznie również skonsultuj się z lekarzem. Wtedy dopiero będziesz mogła podjąć decyzję o ewentualnym zajściu w ciążę.
reklama
- Dołączył(a)
- 20 Styczeń 2013
- Postów
- 5
Dokładnie. Nie ma sensu się przedwcześnie denerwować. Konsultacja z lekarzem powinna Cie uspokoić, a jeśli rzeczywiście będą jakieś problemy, to lekarz wybierze odpowiednie środki zaradcze.
Pozdrawiamy,
Pozdrawiamy,
P
_pietrucha_
Gość
Witam!
Jestem tu nowa. Postanowiłam dołączyć się do Was i opisać swoją sytuację ...
O swoim problemie z tarczycą dowiedziałam się w zeszłym roku jak zaszłam w ciążę.. Moje Tsh wynosiło 9,88.. więc zaczęło się! Pierwsze konsultacja z endo, który jest również ginekologiem.. Otrzymałam Euthyrox 25 i jod 200.. Spadło mi Tsh do 6,66 .. W 8 tyg poroniłam dzieciątko.
Przy: Tsh 6,66 Ft3 3,13 ( 2,5-4,30) Ft4 1,07 (0,93-1,7) Anty Tpo 23,08 (<34)
Leczyłam się nadal, zmieniłam lekarza, dostałam dawkę 50 Eutyroxu i 100 Jodid... Ale moje Tsh skakało nadal...Raz miałam wynik 1,59 później 0,21 a teraz...
Zaczęliśmy starać się o kolejne dzieciątko. Jednak problem był w mojej owulacji, a raczej jej braku. Miałam stymulację Clo od 5 do 9 dnia po 2 tabletki, owulacja wystąpiła 19 dnia... i od 22dnia cyklu biorę Duphaston.
Szczerze -myślałam, że moja tarczyca się już uspokoiła - tak jak zapewniała mnie moja Pani Endo, że teraz już jest dobrze, lekkie zmiany ale idzie ku dobremu...
31 dnia cyklu zrobiłam test ciążowy, chociaż myślałam,że nic z tego nie będzie... ale jednak
pokazała się druga słabiutka kreska... pobiegłam od razu na betę hcg i wiadomo - na Tsh...
Beta : 50,9 ( według laboratorium 1-2 tydz ciąży )
Tsh : 10,26 !!!! ( 0,27-4,70 )


Ft3: 5,3 ( 4,0 - 8,3)
F54 13,78 ( 9-20,0 )
NO więc się wystraszyłam ..
Postanowiłam jak najprędzej iść do Endo. Z polecenia znajomego poszłam do prof, który przyjmuje w Jaworznie.. Super, udało mi się w ten sam dzień,bo ktoś zrezygnował. I się zaczęło... okazało się, że brałam nieodpowiednie leki, bo jod jest nie dla mnie i mi tylko szkodzi, a euthyrox w dawce 50 ,a 25 w ciąży to jakaś kpina przy takich wynikach..okazało się na dodatek,że Usg, które miałam wcześniej robione, było według profesora: "...Robione przy zgaszonym świetle.." . Myślałam, że nie mam nic,a okazało się,że jednak mam guzki. No i na 99% Hashimoto..
Oczywiście ciśnienie mi spadło od razu.. Ale jestem dobrej myśli, mam nadzieję, że TYM razem trafiłam na dobrego lekarza i mój dzidziuś da radę i urodzi się zdrowy.
Ponownie zrobiłam betę po 5 dniach i pięknie urosła do 378,3
) Teraz mam takie leki jak:
Letrox 75
Kaldyum 600mg x1 dziennie
Slow-Mag x4 dziennie
i duphaston 2x1
Za miesiąc od wizyty mam ponownie zrobić badania plus tpo i anty tpo... czyli jakoś za tydz dwa od dziś
Usg dzieciątka miałam wczoraj,bo nie wytrzymałam i musiałam wiedzieć czy jest ok
Widziałam piękne serduszko...Łzy szczęścia
)
Wybaczcie,że tak się rozpisałam, ale chciałam dokładnie przedstawić Wam sytuację.
Nie muszę dodawać, że przytyłam sporo, jeszcze przed poprzednią ciążą, no i nie wiedziałam czym to było spowodowane. Teraz wiem ;-)
Więc da się zajść w ciażę z takimi nawet wynikami i trzeba wierzyć, że będzie już tylko dobrze
Pozdrawiam Was serdecznie!
Jestem tu nowa. Postanowiłam dołączyć się do Was i opisać swoją sytuację ...
O swoim problemie z tarczycą dowiedziałam się w zeszłym roku jak zaszłam w ciążę.. Moje Tsh wynosiło 9,88.. więc zaczęło się! Pierwsze konsultacja z endo, który jest również ginekologiem.. Otrzymałam Euthyrox 25 i jod 200.. Spadło mi Tsh do 6,66 .. W 8 tyg poroniłam dzieciątko.
Przy: Tsh 6,66 Ft3 3,13 ( 2,5-4,30) Ft4 1,07 (0,93-1,7) Anty Tpo 23,08 (<34)
Leczyłam się nadal, zmieniłam lekarza, dostałam dawkę 50 Eutyroxu i 100 Jodid... Ale moje Tsh skakało nadal...Raz miałam wynik 1,59 później 0,21 a teraz...
Zaczęliśmy starać się o kolejne dzieciątko. Jednak problem był w mojej owulacji, a raczej jej braku. Miałam stymulację Clo od 5 do 9 dnia po 2 tabletki, owulacja wystąpiła 19 dnia... i od 22dnia cyklu biorę Duphaston.
Szczerze -myślałam, że moja tarczyca się już uspokoiła - tak jak zapewniała mnie moja Pani Endo, że teraz już jest dobrze, lekkie zmiany ale idzie ku dobremu...
31 dnia cyklu zrobiłam test ciążowy, chociaż myślałam,że nic z tego nie będzie... ale jednak

Beta : 50,9 ( według laboratorium 1-2 tydz ciąży )
Tsh : 10,26 !!!! ( 0,27-4,70 )


Ft3: 5,3 ( 4,0 - 8,3)
F54 13,78 ( 9-20,0 )
NO więc się wystraszyłam ..
Postanowiłam jak najprędzej iść do Endo. Z polecenia znajomego poszłam do prof, który przyjmuje w Jaworznie.. Super, udało mi się w ten sam dzień,bo ktoś zrezygnował. I się zaczęło... okazało się, że brałam nieodpowiednie leki, bo jod jest nie dla mnie i mi tylko szkodzi, a euthyrox w dawce 50 ,a 25 w ciąży to jakaś kpina przy takich wynikach..okazało się na dodatek,że Usg, które miałam wcześniej robione, było według profesora: "...Robione przy zgaszonym świetle.." . Myślałam, że nie mam nic,a okazało się,że jednak mam guzki. No i na 99% Hashimoto..
Oczywiście ciśnienie mi spadło od razu.. Ale jestem dobrej myśli, mam nadzieję, że TYM razem trafiłam na dobrego lekarza i mój dzidziuś da radę i urodzi się zdrowy.
Ponownie zrobiłam betę po 5 dniach i pięknie urosła do 378,3
Letrox 75
Kaldyum 600mg x1 dziennie
Slow-Mag x4 dziennie
i duphaston 2x1
Za miesiąc od wizyty mam ponownie zrobić badania plus tpo i anty tpo... czyli jakoś za tydz dwa od dziś
Usg dzieciątka miałam wczoraj,bo nie wytrzymałam i musiałam wiedzieć czy jest ok

Wybaczcie,że tak się rozpisałam, ale chciałam dokładnie przedstawić Wam sytuację.
Nie muszę dodawać, że przytyłam sporo, jeszcze przed poprzednią ciążą, no i nie wiedziałam czym to było spowodowane. Teraz wiem ;-)
Więc da się zajść w ciażę z takimi nawet wynikami i trzeba wierzyć, że będzie już tylko dobrze
Pozdrawiam Was serdecznie!
- Dołączył(a)
- 20 Styczeń 2013
- Postów
- 5
Trzymamy mocno kciuki i wierzymy, że wszystko u Ciebie będzie dobrze 
Pozdrawiamy serdecznie!
Pozdrawiamy serdecznie!
P
_pietrucha_
Gość
Cześć dziewczyny!
Słuchajcie, jak to jest z tymi Anty-Tpo?
Jaki powinien być wynik?
Słuchajcie, jak to jest z tymi Anty-Tpo?
Jaki powinien być wynik?
WITAJ JA MAM NIEDOCZYNNOSC tsh8 powiem Ci ze nawet nie zalecono mi zadnego usg w poniedziałej jade do innego lekarza bo z mezem sie staramy o drugie dziecko

Witam!
Jestem tu nowa. Postanowiłam dołączyć się do Was i opisać swoją sytuację ...
O swoim problemie z tarczycą dowiedziałam się w zeszłym roku jak zaszłam w ciążę.. Moje Tsh wynosiło 9,88.. więc zaczęło się! Pierwsze konsultacja z endo, który jest również ginekologiem.. Otrzymałam Euthyrox 25 i jod 200.. Spadło mi Tsh do 6,66 .. W 8 tyg poroniłam dzieciątko.
Przy: Tsh 6,66 Ft3 3,13 ( 2,5-4,30) Ft4 1,07 (0,93-1,7) Anty Tpo 23,08 (<34)
Leczyłam się nadal, zmieniłam lekarza, dostałam dawkę 50 Eutyroxu i 100 Jodid... Ale moje Tsh skakało nadal...Raz miałam wynik 1,59 później 0,21 a teraz...
Zaczęliśmy starać się o kolejne dzieciątko. Jednak problem był w mojej owulacji, a raczej jej braku. Miałam stymulację Clo od 5 do 9 dnia po 2 tabletki, owulacja wystąpiła 19 dnia... i od 22dnia cyklu biorę Duphaston.
Szczerze -myślałam, że moja tarczyca się już uspokoiła - tak jak zapewniała mnie moja Pani Endo, że teraz już jest dobrze, lekkie zmiany ale idzie ku dobremu...
31 dnia cyklu zrobiłam test ciążowy, chociaż myślałam,że nic z tego nie będzie... ale jednakpokazała się druga słabiutka kreska... pobiegłam od razu na betę hcg i wiadomo - na Tsh...![]()
Beta : 50,9 ( według laboratorium 1-2 tydz ciąży )
Tsh : 10,26 !!!! ( 0,27-4,70 )
Ft3: 5,3 ( 4,0 - 8,3)
F54 13,78 ( 9-20,0 )
NO więc się wystraszyłam ..
Postanowiłam jak najprędzej iść do Endo. Z polecenia znajomego poszłam do prof, który przyjmuje w Jaworznie.. Super, udało mi się w ten sam dzień,bo ktoś zrezygnował. I się zaczęło... okazało się, że brałam nieodpowiednie leki, bo jod jest nie dla mnie i mi tylko szkodzi, a euthyrox w dawce 50 ,a 25 w ciąży to jakaś kpina przy takich wynikach..okazało się na dodatek,że Usg, które miałam wcześniej robione, było według profesora: "...Robione przy zgaszonym świetle.." . Myślałam, że nie mam nic,a okazało się,że jednak mam guzki. No i na 99% Hashimoto..
Oczywiście ciśnienie mi spadło od razu.. Ale jestem dobrej myśli, mam nadzieję, że TYM razem trafiłam na dobrego lekarza i mój dzidziuś da radę i urodzi się zdrowy.
Ponownie zrobiłam betę po 5 dniach i pięknie urosła do 378,3) Teraz mam takie leki jak:
Letrox 75
Kaldyum 600mg x1 dziennie
Slow-Mag x4 dziennie
i duphaston 2x1
Za miesiąc od wizyty mam ponownie zrobić badania plus tpo i anty tpo... czyli jakoś za tydz dwa od dziś![]()
Usg dzieciątka miałam wczoraj,bo nie wytrzymałam i musiałam wiedzieć czy jest okWidziałam piękne serduszko...Łzy szczęścia
)
![]()
Wybaczcie,że tak się rozpisałam, ale chciałam dokładnie przedstawić Wam sytuację.
Nie muszę dodawać, że przytyłam sporo, jeszcze przed poprzednią ciążą, no i nie wiedziałam czym to było spowodowane. Teraz wiem ;-)
Więc da się zajść w ciażę z takimi nawet wynikami i trzeba wierzyć, że będzie już tylko dobrze
Pozdrawiam Was serdecznie!
Podziel się: